piątek, 5 kwietnia 2013

Sieah ocenia freshmanów XXL [Vol.2]




Drugi raz już będzie mi dane ocenić raperów namaszczonych przez prestiżowy amerykański magazyn na "the next big thing". Od razu powiem, że edycja 2013 jest statystycznie lepsza niż ta z 2012 roku. Jest też bardziej różnorodna i mniej przewidywalna. Głupio trochę, że nie wiedziałem, kim jest Logic, głupio, że machinalnie skreśliłem Kirko Bangza jako niewartego uwagi, i głupio, że podejrzewałem Angel Haze o podobieństwo do wyjątkowo irytującej Iggy Azaleii. No, ale trochę się osłuchałem, dosłuchałem, przypomniałem sobie parę rzeczy i mogę już w miarę rzeczowo powiedzieć wam, kto jest kim, i kto będzie kim za kilka lat. Pobawię się we wróżkę i przepowiem, kogo z nich jaka kariera czeka.
Wrócę też do edycji z roku 2012 i zobaczę, czy miałem rację przy naszkicowanych wtedy charakterystykach.
A jak tego ci jeszcze mało, to na końcu wytłumaczę, dlaczego opłaca się wlewać Starogardzką do butelki po czarnym Smirnoffie.






Na wstępie warto zauważyć pewien interesujący socjologicznie fakt- zazwyczaj wyrazem poprawności politycznej jest (czy może raczy był) pojedynczy murzyn w obsadzie serialu/filmu, obecność takowego jeszcze do niedawna była traktowana jako wielki sukces tolerancji. W hip hopie sprawy lubią same z siebie stawać na głowie i w wypadku Freshmanów nie może być inaczej- białasy są tu rzadkością i przyciągają sporo uwagi, nie ma co ukrywać, czarni dalej dominują w tym gatunku i być może dlatego jeszcze się on całkowicie nie stoczył.

Co ciekawe, prezentując na okładce freshmanów, redaktorzy XXL postanowili postawić kontrowersyjną tezę, konkretnie taką, że być może jest to najlepsze takie zestawienie w historii tegoż. Patrząc na poprzednie edycje, mogą mieć po części rację. Żeby było wszystko jasne, nie wierzę, by którykolwiek z Freshmanów zrobił taką sprzedaż, jak Kendrick, J.Cole, Wiz Khalifa, Macklemore czy B.o.B. Patrząc jednak na tegoroczne zestawienie świeżaków jak na płytę z rapem, to wydaje się, że jest mniej... wypełniaczy.
Spójrzmy bowiem na każdą edycję w latach poprzednich pod tym kątem, a dojrzymy ich zawsze paru:

2008- Rich Boy, Gorilla Zoe, Young Dro, Plies
2009- Mickey Factz, Blu and Charles Hamilton
2010- Pill, OJ da Juiceman, Donnis
2011- Lil Twist, YG
2012- Kid Ink, Don Trip, Roscoe Dash

W odcinku z roku 2013 wypełniaczem wydaje się zaledwie jeden z nominowanych, możecie się domyśleć, który, bo Keefa, jako grzecznościowej nominacji, nie ujmuję w ostatecznym rozrachunku. Nie wierzę panom z XXL, że Keef znalazł się w zestawieniu jeszcze przed wydaniem płyty i problemami prawnymi. Nie ma wg mnie sensu rozbudowywanie posągowej 10-ki o jakieś "honorowe wspomnienia"... no, ale w końcu to ich piaskownica, ich zabawki. Dostaję gotowy produkt, moim zadaniem jest go ocenić, co też niniejszym pozwolę sobie zrobić, jednocześnie stosując wspomnianą wyżej zasadę wziętą z oceniania płyt.
Po tym błyskotliwym i na pewno i fascynującym wstępie mogę przejść do sedna.


Nieocenieni


Travi$ Scott

Czego słuchałem: Pojedynczych tracków, bo koleżka niczego, przynajmniej jako Travi$ Scott, nie wydał
Zasłynął: Występami na „Cruel Summer”- zarówno udzielił się jako raper, jak i producent.
Podobny do: Ciężko powiedzieć, może Big Sean? Dużo osób porównuje go też do samego Kanyego.
Zalety: Nie dał się poznać na tyle dobrze, by to stwierdzić…
Wady: jw.
W 2014: Tego najstarsi górale, najmniej przekupni politycy i i najbardziej utalentowani piłkarze z Arki Gdynia nie wiedzą… ma dwa kontrakty, producencki u Kanyego, normalny płytowy u T.I., perspektywy są, zobaczymy, jak je wykorzysta. Ja nie podejmuję się tu czegokolwiek przepowiadać.


Ocena 2/5

Chief Keef

Trinidad Jame$

Czego słuchałem: Don't Be Safe (ocena 3/5), Finally Rich (ocena 3/5)
Zasłynęli: Keef- problemami z prawem i chęcią zdzielenia Lue Fiasco po ryju, Trinidad jeszcze niczym.
Podobny do: Waka Flocka, Gucci Mane
Zalety: Na pewno chłopaki mają dobre ucho do bitów. Nie zdziwiłbym się co prawda, jakby Keefowi bity dobierał opiekun prawny albo najstarszy wiekiem osobnik w studiu nagraniowym, ale nie ma co się kreować na krytykanta i mówić, że dwa wyżej wymienione projekty nie banglają ładnie w samochodzie. "All Gold Everything" i "I Don't Like", któremu "i don't like" nie powiedział przecież sam Kanye, to istotne markery na mapie muzycznych wydarzeń roku 2012.
Wady: Ano takie, że dwójka ta faktycznie zasługuje na dwójkę, przy nich Young Jeezy i Rick Ross to, odpowiednio, Zenon z Kition i Epikur (skoro panowie się nie lubią, to wypadało zapodać wrogie sobie szkoły filozofii). Pozostaje chyba wierzyć, że z wiekiem trochę jednak zmądrzeją, bo natłok głupoty jest tu przerażający. Niby rap potrzebuje odmóżdżających wykonawców, ale nawet bez Keefa i Jame$a mamy ich już wystarczająco, panowie nie trafiają w lukę na rynku.
W 2014: Kurz opadnie, chwilowy, głównie internetowy buzz minie, i panowie przepadną marnie. Za rok, w 2014, 07.04 dokładnie, nikt już nie będzie pamiętał, kim są.

Ocena 3/5

Joey Bada$$

Czego słuchałem: 1999 (ocena 3,5/5), Rejex (oceny nie ma, bo to odrzuty, ale jak chcecie wiedzieć, to byłaby to bardzo, bardzo niska ocena)
Zasłynął: Przegranym beefem na Twitterze z Lil B.
Podobny do: Evidence
Zalety: Taaaa.... Joey. Mam z nim problem. Wszyscy dookoła zachwycają się tym, że przywraca hip hop do korzeni, że słuchając "1999" mają wrażenia, że to 1994 rok i jutro wyjdzie "Illmatic", że na tym tejpie słychać starą, dobrą, nowojorską szkołę. Więc tak, jeżeli faktycznie brakuje ci tych rzeczy w dzisiejszym hip hopie, z jakichś powodów nie możesz zaakceptować jakichś bardziej charakternych klasycznych projektów (Apathy, OC & Apollo Brown, Vakill, Purpose & Confidence, nawet tegoroczny Czarface), to powinieneś spróbować z Bada$$-em, tym bardziej, że muzycznie „1999” w istocie spełnia swoje zadanie.,...
Wady:… ale jeżeli, podobnie jak ja, alergicznie reagujesz na usypiających głosem i flow, nieciekawych tekstowo raperów, nie czyniących fajerwerków w kwestii techniki, konceptów, nie grzeszących charyzmą i charakterem, to omijaj Joey'a z daley'a. Jeżeli koniecznie chcesz się nudzić przy klasycznych rapach w 2013 roku, to czemu nie wybrać tego, co proponuje np. Termanology?
W 2014: Nie sądzę, by był wielki popyt na raperów z manierą Bada$$a. Pozostanie legendą podziemia i jednym z tych, którym Dj Premier łaskawie dał swoje odrzuty z 1997 roku, ku ekstazie truskulowców ("Unorthodox" jest naprawdę obrzydliwy).

Ocena 3,5/5

Kirko Bangz

Czego słuchałem: Progression 2: A Young Texas Playa (ocena 4/5), Procrastination Kills 4 (ocena 3,5/5)
Zasłynął: Denerwowaniem ludzi swoim wyciem.
Podobny do: Drake
Zalety: Jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń tego zestawienia. Kirko Bangza znałem z doprawdy podłych featuringów u innych raperów, gdzie raczył nas rozwleczonym, rozmemłanym i irytującym autotune'em, możecie więc sobie wyobrazić, jak niechętnie podszedłem do sprawdzania tego, co koleżka ten postanowił nagrać. Zamiast autotune'a i flaków z olejem dostałem naprawdę fajne, utrzymane w zadziwiająco wiernej dirty southowej, prawilnej szkole robienia bitów, śpiewo-rapy nie tylko na tematy damsko-męskie, bo potrafi Kirko uderzać w klimaty luźne i zabawne (track o podrywaniu brzydkich kobiet, BRZYDKICH KOBIET, PODRYWANIA, BRZYDKICH, PODRYWANIA, B-R-Z-Y-D-K-I-C-H). Zadziwiająco fajnie się tego słuchało, tym bardziej, że oba mikstejpy są całkiem klimatyczne i, jak wspomniałem, świetnie wyprodukowane, rzekłbym nawet, że konserwatywnie jak na gościa, który na featuringach odpierdala taką kaszanę. Lukuję forłardowo na następne projekty tego śpiewaka, przypuszczam, że jeszcze mnie Kirku zaskoczy nie raz.
Wady: Zdarzają mu się tandetne zagrywki, używa niemodnego już autotune'a, czasem ma głupie linijki, ot, takie tradycyjne przywary śpiewako-raperów, Drejkiem Kirko nie będzie, to bankowo fakt jest to.
W 2014: Sądzę, że za rok będziemy jeszcze kojarzyć Kirka, jeśli nie z jakiegoś solidnego legala, to z paskudnych gościnnych wyć do Księżyca. Nie wróżę mu wielkiej kariery, ale może spróbuje coś wyrwać na poziomie Future'a, od którego na marginesie jest dużo ciekawszy i mniej kosmiczny.

Ocena 4/5

ScHoolBoy Q

Czego słuchałem: Setbacks (ocena 3,5/5), Habits & Contradictions (ocena 4/5)
Zasłynął:
Podobny do: Mieszanka Daza Dillingera i A$AP Rocky'ego
Zalety: Schoolboy ma zdecydowanie największy potencjał do tworzenia czystego mainstreamwego rapu, większy niż Kendrick, oczywiście większy od Ab-Soula i nawet Jay Rocka. Ma charakter, ma mocne, agresywne flow, świetny głos, ucho do bitów, czuję bangery, na dodatek potrafi zrobić poważne tracki na odrobinę tylko gorszym poziomie niż Dobry Dzieciak czy Soulo.
Wady: Obydwie wydane przez niego niezależne płyty pełne były nierówności, zdarzały się zbędne wypełniacze i tracki zupełnie nieimponujące. Końcówka "H&C" jest słaba, kawałki o dymaniu są słabe (może chociaż dymanie było dobre, skoro OST zawodzi), ma Q tendencję do zbaczania z trasy spójności w wir chaosu (darujcie).
W 2014: Coś Schoolboy przez ten 2013 rok ugra. Może jakiś beefik (z kimś z TDE?), może dobry singiel, kontrakt z kimś, kto ma dolary, dobre recenzje w prasie i okaże się jeszcze, że to Q będzie liderem Black Hippy na rok 2014. Nie będę ukrywał, kibicuję mu nawet mocniej, niż Kendrickowi.


Dizzy Wright

Czego słuchałem: SmokeOut Conversations (ocena 4/5), Free SmokeOut Conversations Mixtape (ocena 3,5/5)
Zasłynął: Jeszcze niczym
Podobny do: A$AP Rocky, Neako, XV, B.o.B
Zalety: Dizzy, wbrew pozorom, ma szersze spektrum proszanych tematów niż Wiz i Flacko (Waka Flacko też), co widać zwłaszcza na Konwersacjach za realną gotówkę. Sam Dizzy mówi, że ludzie porównują go do... 2Paca, i o ile wg mnie raczej nieprędko osiągnie ten poziom, to słychać u niego niezbędne zalążki tego, co doprowadziło do sukcesu swaggerów + wyróżnia się jego chęć do tworzenia tracków z "przekazem" (wszyscy tego słowa nienawidzimy). "SmokeOut Conversations" jest zróżnicowane zarówno tekstowo, jak i muzycznie, klimatyczne i ciekawe, wobec czego bez wahania popieram autorów z XXL, którzy Wrighta nominowali.
Wady: Mogą go trapić te same dolegliwości, co innych podobnych mu stylem raperów- wtórność, odcinanie kuponów i niechęć do pracy. Póki co jednak nie słychać tego w jego twórczości, warsztat ma naprawdę dobry, więc będzie to chyba pierwszy Nominat, u którego jakichś konkretnych wad wskazać nie mogę. Nie wiem natomiast, czy będzie w stanie tworzyć bangery, "Can’t Trust ‘Em" wiosny nie czyni. Musi się sprawdzić jeszcze na tym polu.
W 2014: Nie wierzę, by odniósł komercyjny sukces, muzycznie i stylistycznie bowiem jest podobny do innych, a ludziska i tak na teksty uwagi nie zwracają.
Musi się zdarzyć coś wyjątkowego, by Wright zaistniał w świadomości na dłużej.


Angel Haze

Czego słuchałem: Reservation (ocena 4,5/5), Classic- (ocena 3,5/5)
Zasłynęła: Śmiesznym beefem z Azealią Banks (niestety nie skończyło się na zapasach w kisielu)
Podobna do: Jean Grae, MC Lyte
Zalety: Na początku byłem pewny, że obecność Angel to ukłon XXL w stronę poprawności politycznej i wciskanie kobiety trochę na przymus wg parytetu, dzięki któremu na nominację załapała się też Iggy w roku ubiegłym. Tymczasem „Reservation” to bardzo mocny materiał, żróżnicowany tematycznie i muzycznie, z charyzmatyczną, niejednowymiarową i inteligentą gospodynią (nie wiem, jakoś nie pasuje mi to określenie, gospodarz to gospodarz, a gospodyni od razu kojarzy się z kojarzeniem Bartusia z „Przepisu Na Życie” i Filipka z „M jak Miłość”, 25 przepisami na potrawy z ziemniaka i temu podobnymi artybutami domowych kwok).
Często zbiera jej się na osobiste zwierzenia, wspomina bardzo traumatyczne przeżycia z dzieciństwa (zły dotyk boli ją do dziś), odważyła się nawet na zajumanie bitu do „Stan” Eminema, by wyłożyć na stół jedną z najbardziej wstrząsających historii w dziejach kobiecego rapu. Cieszę się, że dostała się tu kobietka, cieszę się, że nie jest pustym plastikiem jak Nicki czy Kim, cieszę się, że normalnie wygląda, normalnie się ubiera i ma coś do przekazania, po kobiecemu wreszcie.
Wady: Trudno wskazać jakąś jedną konkretną wadę Aniołka. Niektórzy mogą narzekać na niespójność muzyczną „Reservation”, dla mnie on był paradoksalnie zaletą. Niektórzy szowiniści narzekają też na brak krągłości, cóż, wiadomo, dobry cyc i tyłeczek mogą tylko pomóc (Kazia Szczuka np. ich nie ma i pożądliwie spoglądają na nia tylko hardkorowe lesby-butche-motocyklistki w skórach z ćwiekami), ale pomyślcie o tym tak, bez nich może skupicie się bardziej na rapie niż oglądaniu teledysków. Ja np. teledyski Nicki oglądam na mute….
W 2014: Mąki z tego chleba nie będzie… czy jakoś tak. Sukces komercyjny zapewne ominie Angel Haze, nawet jeśli nagle zdecydowałaby się na zwrot o 180 stopni, to miejsce już dawno zajętę przez Nicki.
Nie widzę żadnego zapowiedzianego na 2013 legala, może więc z tą jej karierą być różnie. Podejrzewam, że za rok Haze będzie już przykryta warstwą patyny.


Ocena 4,5/5


Ab-Soul

Czego słuchałem: Long Term Mentality (ocena 4/5), #controlsystem- (ocena 4,5/5)
Zasłynął: Dissowaniem Hovy, no i tym, że jego dziewczyna skończyła ze sobą, choć nie sądzę, by akurat to uwzględnił w career-planie.
Podobny do: Kendrick Lamar, Nas
Zalety: Jeśli Jay Rock i Schoolboy odpowiadają w Black Hippy za bardziej twardą, bezlitosną i uliczną stronę twórczości, to w tyle z książką w ręku i zadumą nad światem pozostają Kendrick i Ab-Soul właśnie. Nie chodzi tylko o dziwnie oddziałujące na psychikę nawiązania do tragicznie zmarłej dziewczyny swego życia... na projektach Soula znajdziemy także sporo spostrzeżeń natury społecznej, obyczajowej i opisu zwykłej ludzkiej podłości. Chcecie wiedzieć, jaka choroba była powodem ostracyzmu wobec tego rapera w szkole?
Wady: Może mieć problem z uniwersalnością, lepiej też, by nie zapętlał się na temacie swojej kariery (jak na „LTM”), bo niewiele wtedy się różni od reszty raperów. Musi mu się tylko chcieć pisać dobre teksty i jednocześnie dobierać bardzo dobre podkłady, bo z tym nawet na „#controlsystem” bywało różnie. Ma też ten problem, że za mądralę i mesjasza robi już Lamar…
W 2014: W 2014 w dalszym ciągu będzie w cieniu Lamara.


Logic

Czego słuchałem: Young Sinatra (ocena 4/5), Young Sinatra: Undeniable - (ocena 4,5/5)
Zasłynął: Na razie chyba tylko dobrym wynikiem downloadów na datpif… Używa też słowa „nigga” (Mixed Feelings), tłumaczy to mieszanymi rodzicam, hmmm…
Podobny do: Yelawolf (bez agrarnego akcentu), Mac Miller, Machine Gun Kelly
Zalety: Ciekawym raperem jest ten Logic. Do tej pory, z tego co widzę po sobie i forach, nie był to zawodnik szeroko znany,a warto było sobie posprawdzać te jego Sinatry wcześniej. Kolega ma dobrą technikę, flow, robi tracki na każdą okazję, potrafi zręcznie przejść z luzactwa do poważnej rozkminy (a tego brakuje np. Ab-Soulowi choćby), fajny głos, dużą charyzmę i słychać, że w studiu czuje się bardzo pewnie.
Wady: Powinien zrobić coś w 100% autorskiego, na obu mikstejpach bowiem ciśnie częściej lub rzadziej na jakichś znanych klasykach (np. „Regrets” czy „Dead Presidents”), zobaczymy, jak mu wyjdzie projekt, nad którym będzie musiał czuwać w całości.
W 2014: Nic się na razie w biznesie Logica nie dzieje, majorsy nie biją się o niego, mikstejp za to w drodze… W 2014 będzie kolejny mikstejp w drodze.

Ocena 5/5


Action Bronson


Czego słuchałem: Wszystkiego, większość co najmniej na 4.
Zasłynął: To jest najlepsze, tylko działalnością muzyczną. No, i podobieństwo między jego głosem i Ghostface’a też robi swoje…
Podobny do: Ghostface :)
Zalety: Gruby Kulfon to najbardziej charakterny, charakterystyczny i odjechany raper z całej tegorocznej gromady. Nie przebiegnie kilometra bez zawału serca, ale na mikrofonie uwalnia megatony bezczelności, seksizmu, humoru, cwanego ulicznego i narkotycznego slangu i na dodatek brzmi dobrze na każdym, nawet najgorszym paździerzu. Najciekawsza persona w tym gronie, najbardziej rzucająca się w oczy, będąca jedną nogą w klasycznym, nowojorskim podziemiu razem z Meyhemem Laurenem, a drugą w cloudowym, modnym i swaggerskim lesie, w którym drzewa sadzi Harry Fraud.
Wady: Nie jestem w stanie wymienić żadnej, może poza tym, że narusza zasady dobrego żywienia.
W 2014: Marzy mi się Action Bronson ze sprzedażą legalnej płyty na poziomie 150k w pierwszym tygodniu. Ciekawe, jak mu się powiedzie w Warnerze, za jego sukces ewentualny odpowiada znany chyba wszystkim z twórczości Eminema, Paul Rosenberg. Wyczekuję legalnego, takiego w pełni mainstreamowego debiutu Kulfona z wielką niecierpliwością. Liczę, że w 2014 będę mógł napisać: He made, he f-word made it.

--------------------------------------------------------------
Tak, to koniec.
Zgadzają się moje oceny z waszymi?

80 komentarzy:

  1. Kiedy ASAP na glamrapie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Są małe problemy organizacyjne tam. Sądzę, że się pojawi, a jak nie, to może wrzucę tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  3. https://soundcloud.com/ffoe2013/switch-up-ft-common

    Whoaaa, Biadżi ma nowe flow zupełnie, drugi album zje debiut! I Common nie przynudza truskulową gadką w homoseksualnym sweterku...

    ( sprawdź to sieah i napisz co myślisz )

    OdpowiedzUsuń
  4. Może i edycja z 2013 jest statystycznie lepsza, ale brak tutaj pretendenta, który mógłby rozpierdolić na większą skalę.

    "Pobawię się we wróżkę i przepowiem, kogo z nich jaka kariera czeka." #MeekMill #LOL

    OdpowiedzUsuń
  5. nikt nie powinien się dziwić jak powiem, że najbardziej oczekiwanym albumem jest rap album Sieah'a. Recenzja Lil Wayne'a wybitna, godna recenzenta

    OdpowiedzUsuń
  6. "brak tutaj pretendenta, który mógłby rozpierdolić na większą skalę."
    Tego nie wiemy, kto by np. spodziewał się rok temu, że Macklemore będzie miał złoto? Kto by się spodziewał, że freshman z 2011 Kendrick będzie miał już prawie platynę?
    Młodziaki są nieprzewidywalni, rynek zresztą też, nie mówiąc o XXL, który w 2008 mianując Papoose'a freshmanem udowodnił, że jest poza kontrolo.
    W ogóle można by zrobić taki artykuł- gdzie oni są teraz? Odnosiłby się do freshmanów, którym się nie udało i zaginęli po drodze- kto wie, co dziś robi Rich Boy? Young Dro? Charles Hamilton? Donnis?

    "#MeekMill #LOL"- dalej brak złota, przypominam, a jak się wtedy spieraliśmy o niego i Cyhiego to nikt nie wiedział, że Kanye nie pozwoli mu wypuścić legala, i zarówno Meek, jak i Cyhi mieli podobne usytuowanie rynkowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Macklemore miał już konsekwentnie budowany hype będąc w "XXL". Z zeszłorocznej listy on i MGK się wyróżniają. Z Kendrickiem racja, wrócił i z przyczajki przypierdolił. Wątpię żeby Q i Ab-Soul odnieśli taki sukces. Razem z Jay Rockiem będą w komercyjnym cieniu za swoim kolegą. Z listy na 2013 w chwili obecniej widzę jedynie Travi$a Scotta, który przy odrobinie uwagi Ye mógłby wyrosnąć na jego następcę. Trinidad James i Keef to ciekawostki sprawdzające się w ignorant rapie. Ich utwory pasują na radiowe playlisty, ale komercyjnego sukcesu im nie wróżę. Są łatwi do zastąpienia. Poza tym jak się popatrzy na stare listy to mało kto się z nich przebił na dużą skalę i od lat utrzymuje na scenie. Największy wygrany to Lupę, a drugi w kolejce do takiego zwycięstwa jest Lamar. Ciekawi mnie jak sobie z kolejnymi albumami, sprzedażą i pozycją na scenie poradzą Cole i Macklemore.

    Podobne usytuowanie? Twierdziłeś, że CyHi wygrywa życie, a Meek jest w dupie i już nie zabłyśnie w mainstreamie. Mill złota nie ma, ale za to poradził sobie z premierą swojej (słabszej od mixtejpów) płyty, która wyszła 8 dni po świetnie przyjętym "good kid, M.A.A.D City", które w tym czasie rozpierdalało listy sprzedaży. Dzisiaj jak powiesz CyHi Da Prynce to dostaniesz odpowiedź "KTO KURWA?". Opierdalanie się z albumem wychodzi na dobre tylko Pushy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiz Khalifa utrzymuje się na scenie (choć wróżyłeś mu upadek)
    J.Cole.
    Yelawolf
    i pewnie paru innych.

    Tak, podobne usytuowanie. Nie da się aktualnie dać Cyhiego do porównania bo nie można porównać sprzedaży. Wtedy natomiast mieli równe szanse.

    OdpowiedzUsuń
  9. Powolny upadek. Jak się sprzedało drugie solo Wiza? Złota nie ma, a przecież pierwsze było komercyjnym sukcesem. Jak na 3 nie wykombinuje czegoś na miarę "Black & Yellow" to będzie jeszcze gorzej.
    Cole ma dopiero jeden album na koncie, ale rzeczywiście ma potencjał na zyskanie szerokiej popularności i utrzymanie tego długo. Zaplecze Roc Nation zrobi swoje.
    Yelawolf? Sam stwierdziłeś, że skończy jak Obie Trice.

    "Wtedy natomiast mieli równe szanse." Twierdziłeś, że Mill jest przegrańcem, a CyHi ma oficjalną zapowiedź albumu. Pewnie zostanie z tą zapowiedzią jeszcze ze 2 lata.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta, upadek z platynowym singlem.
    Pamiętam, że stawiałeś przeciwko Wizowi zarówno Meeka, jak i A$APA. Obaj osiągnęli swoimi debiutami gorszy wynik nie tylko od "Rolling Papers", ale nawet od "ONIFC", zarówno w pierwszym tygodniu, jak i ogólnie (na 06.04.2013).

    Yelawolf pewnie skończy jak Obie Trice, ale wszystko, co robi jest na pierwszych stronach gazet branżowych, nie można powiedzieć, że po nominacji na Freshmana zniknął, jak wyżej wspominani przeze mnie raperzy.

    Wtedy tak było, Cyhi miał zapowiedzianą płytę, Meek Mill nie miał, nie mogłeś mnie przekonać tym, że udział w reklamie jogurtów (czy co to tam było, Reeboki?) jest czymś solidniejszym niż wydawana w dużej wytwórni, wspierana przez sławy płyta. Pokładałem większą nadzieję w Weście, wyszło jak wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie dałbyś swoje zestawienie top 10 raperów przed 30 ? Coś na kształt http://www.complex.com/music/2012/06/the-25-best-rappers-25-and-under/

    OdpowiedzUsuń
  12. Sądzę, że ta lista byłaby tak oczywista i niezaskakująca, że pożałowałbyś tej prośby.

    OdpowiedzUsuń
  13. Milla i Rocky'ego przeciwko Khalifie? Słabą pamięć masz. Przecież ja ich w jednej linii ustawiłem. W linii "szybko się wybili na bardzo wysoko poziom i przy następnych albumach polecą w dół". W sumie to Mill może się utrzymać i być takim nowym o wiele gorszym Snowmanem. Chciwy na dolary jest, więc będzie podpisywał młodych kotów pod sobą.

    To, że nie zniknął to fakt. Cudi, B.o.B i kilku innych też nie zniknęło, ale na szczyt już się nie wpierdolą. Mówię tu o szczycie na którym siedzą dobrze znane ksywy w stylu Weezy'ego, Jaya, Kanye i Rossa. Oni niedługo odejdą na emeryturę, więc logicznym jest, żeby ich następców szukać wśród freshmanów.

    Reklama + koncertowanie w trasie z samym mixtejpem, który był full popularny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale problem w tym, że ani Mill, ani ASAP NIE WZBILI się debiutami na ten poziom komercyjny, który miał Khalifa przy debiucie, więc twoje wnioskowanie jest błędne już na samym początku.

    Nie stawiaj Rossa, rapera bez platyny, obok raperów, którzy taki status dostają w miesiąc. To raz. Dwa- Bobby miał złoto na debiucie, może jeszcze coś mu się uda zwojować.

    Tak, ale jak dla mnie jednak dobrze wypromowany legal, na który wtedy się zanosiło, mógł dać Cyhiemu więcej niż mikstejpy. Dobrze zrobiony tour, mocne single i propsy od znanych z rapgry dałby więcej niż zapowiadania przez Diddy'ego czy reklamy Reeboka. Dziwne, że Kanye tak go olał, może zresztą nie widział w nim potencjału. Niespecjalnie mi szkoda Cyhiego, nie, że wtedy tak się za nim wstawiłem, bom taki fan jego talentu (niemniej skillsy ma lepsze niż Meek).

    PS: Zabawnym jest, że tak umniejszasz zasługi Wizka, a chciałem ci uświadomić, czy może raczej przypomnieć, że Forbes postawił znak równości między dochodzami Rossa i Khalify w 2012 (obaj po 9 baniek), więc nie sądzę, by hustle Rossa był o te rysowane przez ciebie kilka wymiarów większy. Nie ma tam ani Meeka, ani A$APA, wyprzedził ich nawet Tech N9ne, który w 2012 nie wydał legala. Prężny mixtape i reeboki im nie pomogły. A$AP-owi darujmy, wydał legala w końcu dopiero w 2013 (choć mógłbym się pastwić nad tym, jak to wg ciebie mikstejpy generują raperom dolary), ale chętnie zobaczę twoje tłumaczenie na temat Meek Milla.

    OdpowiedzUsuń
  15. sieah' dlaczego 'Strange Clouds' - nota bene bardzo dobry album (moim zdaniem lepszy od debiutu) nie osiągnął sukcesu komercyjnego? Oprócz 'So Good' nic się jakoś nie przebiło, a były tam kawałki z kurewskim potencjałem hitowym - np. 'Arena' (Chris Brown, co za hook!), 'Castles', 'Chandalier' czy nawet może trochę mniej 'Circles'. Co ten murzyn zrobił źle? Płyta ma gigantyczny replay value i dla mnie to jest jedno ze szczytowych osiągnięć lekkiego pop rapu w historii, a wiele B.o.B nią na scenie nie ugrał

    OdpowiedzUsuń
  16. Brakowało takiego "smash single" jakim był kawałek z Eminemem czy Rivers Cuomo. To może być najprostsze wytłumaczenie. "Airplanes" (1 i 2) było wszędzie, "So Good" już pojawiało się miejscami, oczywiście także dlatego, że potencjał kapitalistyczny znacznie mniejszy.
    Szkoda trochę, bo przydałoby się, by ludzie dostrzegali także pozytywny rap tworzony przez B.o.B czy Chiddy Bang, a nie tylko biadolenie nad zepsuciem moralnym Keefa czy Trinidada.

    OdpowiedzUsuń
  17. Sieach słuchałeś nowego K-Rino? Jak coś to już jest.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak sądzisz, ta akcja jest dobrym pomysłem?\
    http://www.popkiller.pl/2013-04-06,swiadomy_sluchacz_start_projektu

    OdpowiedzUsuń
  19. 1. Nie. Nawet nie wiedziałem, że jest, co akurat w jego przypadku jest standardem.

    2. Nie wiem cóż takiego cudownego się kryje pod tym linkiem, bo wyświetla mi 503 Service Unavailable.

    OdpowiedzUsuń
  20. http://www.youtube.com/watch?v=Ew4m95q6jVY

    prawilny bengierek no nie? Diddy potrafi zadbać o młodych kotów z BAD BOY

    ( czy uważasz, że Red Cafe i Los mają szansę na karierę ze swoją stylówką )

    http://www.popkiller.pl/2013-04-06,swiadomy_sluchacz_start_projektu

    MUSI CI TO ZADZIAŁAĆ TERAZ

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dobry kawałek, na pewno lepszy niż "Pop That".

    Nie uważam, by mieli szansę na karierę, Losa nie znam szczerze mówiąc za dobrze, a Red Cafe to karierę miał robić już dawno temu, i nic z tego nie wyszło. Jeśli w wieku 36 lat nagle wyskoczy na pierwsze strony gazet, to będę zdziwiony.

    Przejrzałem. Zbiór truizmów i komunałów, jeszcze tylko czekałem, aż autor zacytuje klasycznie piękny i klasycznie obłudny twór Pono o hip hopie jako darze od Boga, który ma nas jednoczyć.
    Niemniej jeżeli ktoś miałby dzięki tym radom faktycznie stać się świadomym słuchaczem, to chyba dobrze.
    Mam też wrażenie, że cykl będzie skoncentrowany na polskim hip hopie, co z miejsca eliminuje mnie jako ewentualnego czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  22. Uogólnienie w ich przypadku obaj mieli mega dużo hajpu. Oczywiście, że Khalifa miał więcej dzięki "B&Y".

    Rossa postawiłem tylko ze względu na koneksje rynkowe + posiadanie MMG, które coraz bardziej rozkręca. Mimo, że nie ma platyny to jest znaczącym graczem na scenie muzycznej.

    Legal mógł dać więcej, ale nie sama zapowiedź legala. W jego przypadku była tylko ta druga opcja. Mill miał hitowy materiał z którym koncertował po Ameryce. Wpadł koncertować nawet na Barbados. Jak sam się chwalił na "Lean Wit'": "I made a million off a mixtape". Lepszy milion w garści niż zapowiedź z której nic nie wynikło.

    Khalifa najwięcej zarabia na merchandisingu. Nawet Forbes się o tym rozpisywał: http://www.forbes.com/pictures/eeel45elmk/wiz-khalifas-high-earnings/
    Meek ani cały A$AP Mob nie mają produktu, który mogliby opylać. Dzięki trafieniu na dobry rynek ze swoimi akcesoriami dla palaczy Wiz może coraz gorzej sprzedawać albumy, a nadal trafiać na listy Forbesa. Ross działa na trudniejszym rynku, bo na muzycznym. Płytę z Internetu ściągniesz, a bletek nie.

    Neako zacząłeś słuchać?

    OdpowiedzUsuń
  23. Hitowy materiał, który nie przyniósł mu nawet "grzecznościowego wspomnienia" w rankingu Forbesa, a tymczasem znalazł się tam... Wale, który miał znacznie mniej "hitowy materiał", z czym obaj się zgodzimy.
    Podejrzewałem, że Meek może podzielić los Papoose'a, który też wiele obiecywał, a gówno z tego wyszło. Cyhi z datą premiery wydawał się wiarygodniejszy, no, ale wyszło jak chciał West.

    Wódki i butów też nie ściągniesz z internetu. Nie mieli wg ciebie Meek i Ross dorobić się kokosów na Ciroc i Reebokach?

    Tak, bardzo dobry materiał wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  24. co to jest to Neako?

    OdpowiedzUsuń
  25. Sieah nie mogę nie zapytać, co uważasz o Snow Tha Product?

    OdpowiedzUsuń
  26. http://www.datpiff.com/eL7-From-Square-One-mixtape.467754.html

    nawet dobry ten mixtape, sprawdź w wolnej chwili jakbyś mógł :) Czasem mnie ciekawi jak Ty wyrabiasz ze sprawdzeniem całego materiału którzy masz w sieahowskim obowiązku sprawdzić na prośbę fanów których musisz poprowadzić przez Morze Truskulowe jak Mojżesz hehe

    OdpowiedzUsuń
  27. 1. Neako to bardzo ciekawy zawodnik z New Jersey.
    2. Nic nie sądzę, nie słuchałem jej.
    3. Dzięki za link.
    A jak się wyrabiam? Trzeba iść na ustępstwa, rzadko kiedy słucham po raz drugi płyt, które uznaję za nieciekawe (od 3/5 w dół), ze średniaków (3,5) wracam do pojedynczych rzeczy, większą uwagę przykładam do ciekawych rzeczy (od 4 wzwyż), a jak już decyduję się na zakup to znaczy, że poznałem płytę dogłębnie. Dzięki prostej prawdzie, że większość rzeczy wychodzących dziś to materiał na góra jedną sesję mam czas na sprawdzenie dużej ilości płyt.

    OdpowiedzUsuń
  28. Z jednym milionem do rankingu Forbesa? Bez przesady, tam mają większy próg. Wale ma ambitne plany i biznesy własne rozkręca (m.in. jakąś woda do picia) "I don’t want to be one of those guys that you see who made $4 million, invested $3.5 million, and now you work at Wendy’s. I want to make sure I’m on the Forbes list in a year or two."

    Reebok i Ciroc to nie są przecież firmy Rossa :-]. Dostał kontrakt i współpraca się układa (choć nie wiadomo czy go nie odpulą po tym ostatnim zamieszaniu). Jak dorobił się Diddy na Ciroc to sobie można sprawdzić. Wiz ma swoją markę i zyski lecą w jego kieszeń. Wiadomo, że na takim poziomie rozpoznawalności bardziej intratne jest robienie na siebie niż na kogoś. Dzięki temu można żyć później jak Diddy i muzykę robić z doskoku.

    Od Neako najlepszy jest "LoudPACK:Tree".

    OdpowiedzUsuń
  29. No właśnie, czyli są dwa wnioski- Meek Mill i A$AP (Cyhi zresztą też) są zbyt cienkimi chujkami, by rywalizować z Wizem i nawet Wale'em, biznesplan Rossa i Wiza jest tak samo skuteczny. Zobaczymy, jak będzie wyglądał ranking Forbesa za rok 2013.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak byś porównał 2012 do 2011 ? Albumy roku 2011 vs albumy 2012 ? Watch the throne vs G.K.M.D ? Jestem ciekaw twojej opinii na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  31. słuchałeś Wolfa? ciężko to przyznać, ale Wibrator nagrał w miarę słuchalną płytę, na bitach niepowodujących wylewu krwi z uszu, co sądzisz o tym materiale?

    OdpowiedzUsuń
  32. 1. Z czystej matematyki wynika, że w zarówno w 2011, jak i 2012 postawiłem dwie oceny 5/5, za to więcej 4,5/5 w roku 2011. Między Watch The Throne a Lamarem jest spora różnica stylu, nie wiem, jak tu dokonać porównania szczerze mówiąc, koniecznie chcesz?

    Słuchałem już "Wolfa", faktycznie, teraz to jest muzyka, progres wyczuwalny, bez idiotyzmów szczeniackich (a przynajmniej zminimalizowane), dobre tekstowo, nieźle wyprodukowane, nawet 2 kawałki się załapią do mojej top 2013 roku na winampie. Dalej co prawda nie wie, co to flow, ale to zawsze można poprawić.

    OdpowiedzUsuń
  33. Uprzejmie donoszę:

    http://www74.zippyshare.com/v/96923573/file.html

    Dziękuję za uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Łoooo.
    Dałes mi link do usuniętego pliku.
    Nie powiem, zaskoczyłeś mnie tym.

    OdpowiedzUsuń
  35. Uprzejmie donoszę #2

    http://sfshare.se/9iv9qprysak4

    Dziękuję za uwagę #2.

    OdpowiedzUsuń
  36. które to dwa kawałki się tak spodobały?

    OdpowiedzUsuń
  37. Uuuu, 2 tygodnie przed premierą, nie wpłynie to dobrze na sprzedaż w 1 tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  38. co myślisz o http://www.complex.com/music/2013/04/jay-z-and-roc-nation-sign-with-universal?utm_campaign=complex_facebook&utm_source=complex_facebook&utm_medium=complexfacebookposts

    OdpowiedzUsuń
  39. Cwany manewr, może pomóc Roc Nation w wydawaniu większej ilości materiału.

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak sobie wczoraj siedziałem i słuchając tego uznałem, że zasługuje to na to, żeby dotrzeć do uszu sieah'a.
    http://deconrecords.com/wp-content/uploads/2008/11/dcn66small.jpg

    http://uploaded.net/file/5iz7vdwe/88-Keys_-_The_Death_of_Adam_

    Niby jest Kanye, Cudi , Redman, ale status " underrated " pozostał. Więc może polecisz to w jakimś cyklu?

    OdpowiedzUsuń
  41. CoCieToObchodzi9 kwietnia 2013 16:40

    Przypominam też że nowy Ghostface wyszedł. Trochę się ostatnio tego porobiło.
    http://www.npr.org/player/v2/mediaPlayer.html?action=1&t=1&islist=false&id=176043665&m=175387590

    OdpowiedzUsuń
  42. Dzięki, dzięki, sprawdzę oba. Sporo ważnych wyciekło- Ghost, Cudi, Tyga, w kolejce jeszcze Slaine, Papoose, CES Cru i Swollen Members. Weź tu znajdź czas, by to wszystko sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale wiesz sieah, nie dziw się temu co się dzieje, że ludzie chcą wiedzieć co myślisz na temat danego materiału- masz wyrobioną markę i nie dziw się, że ludzie przychodzą tu- przecież nikt nie pójdzie na stronkę pierwszego lepszego amatora, żeby słuchać jego narzekań na to czy na tamto. W tym trzeba posiedzieć trochę jak Ty, żeby przypominać sobie sytuację rynkowe z poprzednich lat i umieć odkrywać odpowiednie karty.

    Mam tylko nadzieję, że w Twoim przypadku apetyt rośnie w miarę jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  44. W sumie jak masz do osłuchania i ocenienia tyle nowości, znajdujesz czas na słuchanie płyt tak dla przyjemności, jakichś swoich ulubionych,powrócenie do starszych materiałów?

    OdpowiedzUsuń
  45. 1. Zaraz będzie, że sieah propsuje się z logałta.
    Ale spokojnie, jeszcze mi zajawka na bloga nie przeszła.

    2. Nie tak często jak bym chciał, choć ostatnio z tym lepiej bo droga samochodem do pracy się wydłużyła o 20min.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jak już wywołałeś Papoose'a:

    Hip Hop Album Sales: The Week Ending 4/7/2013
    #183. Papoose - Nacirema Dream - 2,900 (8,4000)

    Kozak więcej płyt RRX na bazarze sprzedał, info potwierdzone

    OdpowiedzUsuń
  47. hahahahah biedny Papuz.
    No nic, z jadem poczekam do recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  48. sieah masz jakies swoje ulubione bangery ?

    OdpowiedzUsuń
  49. Będzie recenzja nowego Ghostface'a ?

    OdpowiedzUsuń
  50. Sieach olej sprawdzanie Tygi, Cudiego itd., sprawdzaj Rittza - świetna płyta. Strange genialnie zaczął rok, najpierw Lynch który nieźle zakończył trylogie, potem zaskakująco (jak dla mnie) świetny LP od Ces Cru, a teraz Rittz który chyba przebił poprzednie dwa wydawnictwa od Strange. Sprawdzaj.
    Amen.

    OdpowiedzUsuń
  51. 1. "sieah masz jakies swoje ulubione bangery ?"
    Mam.
    2. "Będzie recenzja nowego Ghostface'a ? "
    Jeszcze nie słuchałem, zobaczymy, czy warte.
    3. Dzięki, sprawdzę.

    OdpowiedzUsuń
  52. https://soundcloud.com/life-times/jay-z-open-letter-1

    King back

    OdpowiedzUsuń
  53. jakież to dwa tracki z Wolfa do Twojego top tego roku lecą? Podejrzewałbym, że 48, choć z Tobą to nigdy nie wiadomo, bo quasi-zaangażowane teksty jakoś Ci nie wchodzą chyba ostatnio, jeśli nie zapodaje ich Lupe

    Cuddera to możesz faktycznie olać, bo rozczarował mocno - poza singlami i może dwoma trackami płyta wylatuje z tracklisty niestety.

    OdpowiedzUsuń
  54. A to Tyler robi zaangażowany rap? Kurde, nie wiedziałem.
    Podobają mi się faktycznie "48", ale także "Domo23" i ostatni track.

    Nareszcie coś nowego od Jaya solo? Posłucham w domu.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie słuchaj w domu, słuchaj w pracy. Słuchanie w pracy jest przypałowe i tak właśnie robią gangsterzy, na pewno było o tym na nowej płycie Roca Marciano ale nie przetrwałem więc nie jestem pewien.

    Nowy mixtape Yelawolfa słuchałeś? Przyłączasz się do spustów? Dla mnie to najlepsze wydawnictwo od niego od czasów Trunk Music, ale boje się że z drugim LP wróci do klimatów Radioactive które niby złe nie było ale to nie jest Yela którego chce słuchać..., z drugiej strony przyznał że Radioactive było 'lame' więc wątpie.

    OdpowiedzUsuń
  56. Słuchałem tylko raz, głupio się przyznać, przy porządkach wielkanocnych. Nie będę wydawał wyroków ale to jedno wysłuchanie sytuuje mnie raczej w gronie spustowiczów. No, ale jeszcze sobie posłucham.

    OdpowiedzUsuń
  57. Macklemore ma złoto. Co o tym sądzisz? Zasłużenie czy "sprzedał się", podpisując rożnej maści cyrografy z majorsami aby jego single znalazły się w airplayu, a on sam mógł zarobić na niczego nie spodziewających się hipsterach (Święcie przekonanych, że "TYLKO DLA WTAJEMNICZONYCH")?

    OdpowiedzUsuń
  58. Bardzo dobrze, że ma złoto. Nie sądzę, by ktokolwiek poważny zarzucał Irlandczykowi, że się sprzedał, a z niepoważnymi nie zawsze warto rozmawiać. Wątpię, by hipsterzy nie wiedzieli, że nawet dziś "Thrift Shop" lata po parę razy dziennie w Radiu Eska, także tak średnio jego twórczość zahacza o "wtajemniczonych".

    OdpowiedzUsuń
  59. controlsystem- (ocena 4,5/5)

    Z tego co pamiętam na ślizgu dałeś ocenę 3,5 to samo się Habits & Contradictions.
    A więc co się stało że podwyższyłeś ocenę tym płytom???

    OdpowiedzUsuń
  60. 1. Jakim cudem pamiętasz moje oceny ze Ślizgu?
    2. Musiało się coś stać? Zmieniam oceny płytom, wcale nie rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  61. http://www.kanyewest.com/

    OdpowiedzUsuń
  62. Mówienie, że Mack się sprzedał to zdecydowanie za mocne stwierdzenie, jednak pozostaje lekki niesmak po dealu z majorsami. Facet, który chce być tak niezależny, że rzeczy ze sklepu trzyma w kontenerze za domem oraz przeliterowuje wyraz "niezależny" (Jakby chciał, żebyśmy wbili to sobie do głowy) nagle podpisuje kontrakt i jego muzyka zaczyna lecieć w Esce. A przed podpisaniem tego deala jego twórczość była bardzo dla "wtajemniczonych" ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. Nie masz wrażenia że rap coraz bardziej wraca do korzeni? Patrząc na listy freshamanów z ostatnich lat i młode pokolenie w którym spora część reprezentujących coś sobą graczy nagrywa mniej lub bardziej klasyczne rzeczy.Jak sądzisz jak rap będzie wyglądał za parę lat, czy południowe brzmienie przestanie być tym najbardziej popularnym i najlepiej sprzedającym się ?

    OdpowiedzUsuń
  64. na rymie tez 3,5 gwiazdki, klamczuch!

    OdpowiedzUsuń
  65. 1. Ale co, że kontrakt jest złem? Majorsy są złem? Macklemore to nie Immortalb Technique...
    2. Nie wiem po kim masz takie wrażenie, i jak definiujesz "klasyczny rap". Klasyczny jest chyba tylko Joey Badass, i jest średni.
    3. Musisz sobie znaleźć hobby.

    OdpowiedzUsuń
  66. CoCieToObchodzi12 kwietnia 2013 21:22

    Chyba stalker jakiś, jesteś sławny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  67. Ab-soul, Logic, Bronson chociażby,czerpią sporo z nowojorskiego brzmienia które nowe nie jest. Chodzi mi także o zmianę tematyki, coraz mniej młodych rapujących o dziwkach i hajsie, coraz więcej bardziej ambitnych/ulicznych tekstów i opowiadania historii (np. g.k.m.c.) które kojarzą mi się z latami 90' może dlatego tak to odbieram.Chodzi mi o mainstream.

    OdpowiedzUsuń
  68. No nie wiem ziom, Ab-Soul może faktycznie, Bronson uwielbia rapować o dziwkach i dragach i na dodatek ma ciągoty do cloudu, którym, wg moich źródeł, fanatycy lat 90-tych gardzą.
    Logica raczej podpiąłbym pod nurt mniej lub bardziej wkurzonych białasów, Eminema, Yelawolfa, MGK a nie pod klasyczniaków, choć oczywiście słychać, że kolega się jara Nasem i Jayem. Z drugiej strony Tyga na nowej płycie pożyczył sobie "Feelin It" Jaya (czyli track z czasów, kiedy był do przełknięcia dla truskulowców), a nie jest on chyba przedstawicielem korzennego rapu (to tak apropos brzmienia nowojorskiego).
    Nowi raperzy uwielbiają rapować o dziwkach i hajsie, takich mc's są dziesiątki/setki, ambitniejsze teksty tworzą nieliczni.
    Jay-Z, UGK, Lil Wayne, Young Jeezy i Rick Ross stworzyli pewne wzorce, które są chętnie naśladowane przez nowych raperów.
    A$AP Rocky, Wiz Khalifa, Currensy, Chevy Woods, 2 Chainz, Dom Kennedy, Smoke DZA, Tyga, Meek Mill, Rockie Fresh, Ace Hood, Chief Keef, Trinindad Jame$, O.S.T.R., Big Sean, Young Roddy i ten drugi, freshmani 2011 czyli Don Trip, Kid Ink czy Roscoe Dash, nawet Mac Miller, to jest generacja raperów, którzy wolą rapować o dziwkach i hajsie.
    Jesteś pewny, że potrafiłbyś wymienić więcej świeżaków zajmujących się ambitniejszym rapem?

    OdpowiedzUsuń
  69. Na pewno jest ich mniej ale utrzymają się zapewne dłużej i mogą wywrzeć większy wpływ na rap. Po prostu zauważyłem ostatnio że pojawia się coraz więcej raperów którzy mają nie tylko "dobre bity, fajne flow" ale i dobre teksty(J.Cole, Macklemore, Ab-soul, Kendrick,Hopsin,Wale,K.R.I.T,Logic,Gratis RPK).Nie chodzi o poważne tematy ale o po prostu dobre wersy, bragga czy jakiś sorytelling. W kwestii brzmienia pewnie masz rację, trochę się zapędziłem, mimo wszystko sądzę, że typowo południowe gatunki słabną na sile(komercyjnie i jakościowo).

    OdpowiedzUsuń
  70. A którzy raperzy robiący ambitny rap, z takich w miarę świeżych, nie starszych niż 5 lat w rapgrze, utrzymało się komercyjnie? Ok J.Cole i Macklemore złoto, ok Kendrick platyna (ab-Soul, Hopsin i Logic póki co zero sukcesów), to dalej bardzo mało w porównaniu do tego, co zarobili Ross, Jeezy, Wayne, Drake, Tyga.
    Wiem, że byś chciał, by rap wrócił do korzeni, ale chyba się zatraciłeś trochę w marzeniach.

    OdpowiedzUsuń
  71. Chodziło o te że ze świeżaków z ostatnich lat sporo bardziej wartościowych reprezentuje mniej mainstreamowe podejście do rapu. Jak sam to określiłeś jest wielu zapychaczy którzy przepadają gdzieś po 1 roku mimo tego że wpasowują się w obecne trendy. Takie osoby jak J.Cole, Kendrick czy Macklemore mogą pchnąć w przyszłości rap w trochę innym kierunku niż Weezy, Hova czy Kanye (jaram się każdym z nich, żeby nie było nie jestem płaczącym nad golden age trueschoolem). Nie mówię że będzie lepiej czy gorzej, ot taka rozkmina mnie złapała dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
  72. Jeżeli chodzi tylko o tych wartościowych, to w ten sposób możemy dojść do jakiegoś porozumienia. Choć mam takie wrażenie po randomowych surfach po datpiff, że więcej naśladowców znajdują Meek Mill i Mac Miller niż Kendryk czy Cole, no, ale zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  73. Przecież T-Raw' a nie można stawiać w jednym z rzędzie z Bawsem, Snowmanem, Drizzym czy Young Carterem-
    http://www.celebritynetworth.com/richest-celebrities/richest-rappers/tyga-net-worth/

    OdpowiedzUsuń
  74. a kto i gdzie stawia go na równi z nimi?

    OdpowiedzUsuń
  75. Dopiero teraz ponadrabiałem braki w freshmanach i częściowo się nawet zgodze. Oceniając po pojedynczych trackach na YT Travis Scott wydaje się nawet ciekawym zawodnikiem, porównania do Kanyego nawet celne jeśli brać pod uwagę głos...no i to, że jest zarówno producentem jak i raperem.
    Wydaje mi się, że jakieś tam szanse na złoto ma zarówno Action jak i Schoolboy, freshmeni są teraz bardzo w cenie i ludzie chętnie ich kupują, a ta dwójka ma szanse na podbicie list, Logic, Ab, Angel i Dizzy mimo że zajebiści to raczej list nie podbiją. Joey wbrew twoim przewidywaniom może zrobić karierę, usypia - fakt, ale robi szum w wszelkich mediach itd., hype na niego jest i tym bardziej będzie jak wyda płytę. Szkoda obecności Keefa i Trynidada bo XV i Rittz bardziej na to miejsce zasłúgują.
    Fakt faktem tym razem redaktorzy XXL nawet sie postarali z tą listą, tym wybranym przez użytkowników pewnie Dizzy był (nie wiem czy było oficjalnie podane kto nim był).

    OdpowiedzUsuń
  76. No ja głosowałem na RittZ'a i lipa.

    OdpowiedzUsuń
  77. Logic'owi należą się również propsy za superaśne okładki mixtejp'ów :)

    Rap Bzdury sprawdzały już może nowy bardzo dobrze przyjęty mixtape Logic'a na bitach nie ukradzionych ? :)

    ( sprawdzić trzeba , kosa )

    OdpowiedzUsuń