wtorek, 29 stycznia 2013

Minął tydzień- czwarty...



Uff, to już czwarta część cyklu. Pojawił się kolejny legal (świetny), kolejne mikstejpy, wróciłem muzycznie do dokonań pewnej grupy grającej tzw. polityczny rap. Przyjrzymy się też kontraktowi pewnego młodziaka, wyśmiejemy idiotyczne chwalenie się featuringami i ucieszymy z dwóch nadchodzących projektów legendarnej grupy... a na deser jak zawsze sięgniemy wstecz, znów dalej, niż poprzednio.






1. Wydarzenie tygodnia

Ujawnione warunku kontaktu Chiefa Keefa z Interscope

Odsiadujący aktualnie bestialski wyrok 60 dni w poprawczaku młody raper może i talentu wielkiego do rapowania nie ma, ale nie możecie mu odmówić jednej rzeczy: ustawił się nieźle. Prawda?
Hmmm, nie do końca. W minionym tygodniu szczegóły kontraktu Keefa z Interscope musiały zostać ujawnione w związku z toczącym się procesem przeciwko niemu. Keef bowiem, jako niepełnoletni, nie może dysponować pieniędzmi, które wypłaca mu wytwórnia. O jakich sumach mówimy? 440 tysięcy dolków zaliczki, 300 tysięcy na pokrycie kosztów nagrywania "Finally Rich", oraz kolejne 440 tysiaczków zielonych. Bajka? Prawie. Interscope może bowiem anulować kontrakt i wycofać się z układu z Keefem w sytuacji, gdy jego studyjniak nie przekroczy 250 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Problem w tym, że album aktualnie dobił do 100 tysięcy, wszystkie gorące kawałki już zostały nagłośnione, a Keef siedzi zamknięty bez możliwości właściwej promocji płyty. Sądzicie, że Szef dociągnie do wymaganej ilości? Nie lubię go, ale życzę mu tego.
Inną sprawą jest szastanie dolarami przez Interscope- jak widać kryzys to nic, co mogłoby spędzać Jimmy'emu Iovine sen z powiek.


2. Zapowiedź tygodnia
1. Method Man- Crystal Meth
Tak tak wiemy osły, przecież to już dawno zapowiedziane, a niektórzy co cwańsi już nawet recenzje porobili i oceny powystawiali. Dopiero w minionym tygodniu Mr. Meth zapowiedział, że solidnie i intensywnie pracuje nad albumem, przy okazji potwierdzając anonsowane przeze mnie w poprzednim podsumowaniu mityczne "work in progress" wydawnictwo jego macierzystej grupy. 2013 rokiem Wu? Nadchodzi także Ghost, pracuje nad albumem Raekwon, Masta Killa, GZA może wyda ten zapowiedziany projekt ze zmiennym tytułem, teraz Meth i jeszcze grupa.

2. The Roots + Elvis- TBA/zmiana tytułu
Wirtuozi z The Roots zapowiedzieli już dwa projekty na 2013 rok. Poza znanym już od jakiegoś czasu "&TYSYC", który właśnie zmienił tytuł na "& Then You Shoot Your Cousin" (czyli się rozszyfrował, dla tych wolniej łapiących), Black Thought i spółka zapowiedzieli projekt z Elvisem. Piękne co? I takie retrospektywne.


Z Elvisem Costello. Też zacnie, pan jest wyjątkowo profesjonalnym muzykiem, z tego kollaba wyjdą jedynie dobre rzeczy.

3. D'Angelo- TBA
Mniej hip hopowo tym razem, ale to będzie wielkie wydarzenie. D'Angelo to ikona i legenda muzyki rnb, pierwszy cd to obowiązkowa lektura na każdy romantyczny wieczór.
Długo kazał czekać na siebie ów śpiewak, nie powiem, ale tu tymczasem ?uestlove twierdzi, że 99% nowego albumu jest już nagrane. Kto nie czeka, ten ma Evidence'a w top 10000000 raperów.

3. Płyta tygodnia


Nowa. Classified- Classified

Class raz po raz, rok po roku udowadnia nam, że Kanada nie musi więcej przepraszać za to, że wydała na świat Bryana Adamsa. Wydany właśnie legal to znowu świetna muzyczna podróż przez jego życie, rozterki, plany dla niego i rodziny + jeden fajny koncept i cała masa świetnych podkładów. Dodać do tego umiejętnie dobranych gości, kapitalny klimat i mamy kandydata do top 5 każdego szanującego się słuchacza rapu.


Stara. The Coup- Party Music

Boots Riley to świetny raper, a funky muzyka przygrywa nam od rana do wieczora bla bla bla bla bla. Wszyscy ogarnięci fani naszej muzyki na dźwięk tytułu tej płyty myślą od razu... 9/11. Te z 2001 roku naturalnie. Tak się bowiem złożyło, że pierwotna wersja okładki tego albumu, zaprojektowana naturalnie przed atakiem na WTC, wyglądała tak:

Oczywiście wobec późniejszych wydarzeń obrazek szybko zmieniono, ale sensacyjka była, oj była. Sama płyta? To, za co The Coup wszyscy lubią- społeczne i polityczne teksty podane w lekki, przyswajalny sposób. "Lazymutahfucka" o leniwych, spasłych białasach rządzących światem czy uparta lasencja wmawiająca Bootsowi w "Nowalaters", że rosnące mu w brzuchu dzieciątko jest jego są warte sprawdzenia także w 2013 roku.

4. Kawałek tygodnia
1. Czarface ft Action Bronson- It's Raw
Obejrzyj!

2. Classified ft Raekwon & Kuniva-I Only Say It Cause It's True
Obejrzyj!!

3. Rick Ross - Box Chevy
Obejrzyj!!!

5. Przygłup tygodnia


Joe Budden.
Lubię tego neurotyka, ale żeby się chwalić "największą ilością featuringów w karierze", to trzeba mieć coś z banią.Na dodatek wśród gości pojawią się takie asy jak Kirko Bangz, niepasujący do stylu Buddena raperzy jak Wiz Khalifa czy Juicy J, a całość uświetni Omarion, zapewne na jakimś ekspresyjnym wyśpiewanym memłonie. Temu panu już podziękujemy, a ze swojej strony polecamy ostatni mixtape, bo na legalu wiele ciekawego nie znajdziemy.

6. Cytat tygodnia

Nick Cannon dla 105.1 club

Człowiek znany głównie z bycia mężem Mariah Carey podczas rozmowy rzucił w stronę Kanye Westa:

I had Them Chicks First

whoa.
Przypomnijmy, Cannon dymał Selitę Ebanks i co ważniejsze Kim Kardashian przed Westem. Przyznacie, cios poniżej pasa.
Ciekawostką był fakt, że ta pierwsza określiła ... "męskie talenty" Cannona dość nisko, krótkim, acz bolesnym słowem "meh". Ciekawe, czy Kanye jakoś to skomentuje.

7. Rok temu...

12 miechów temu pojawił się całkiem fajny "komerszjal" Nike'a z Kanye Westem i Kobe Bryantem, do obejrzenia w spoilerze:
IThinkThatImKobe

Również w styczniu Billboard ujawnił listę najpotężniejszych ludzi w muzycznym szołbiznesie. Wygrał Irving Azoff, manager wielu znanych zespołów i wykonawców a także szef niezwykle istotnej firmy Live Nation (zrezygnował w grudniu) przed reprezentującym tę samą branżę Coranem Capshaw. Z postaci nam bliskich na 10 miejscu pojawił się mityczny Jimmy Iovine, na 12 Jay-Z i Beyonce jako mąż i żona, na 25 Birdman i Slim jako... Birdman i Slim, wy prześmiewcy, a na 37 L.A. Reid. Ciekawe, że zabrakło Diddy'ego. Archie niepocieszony.

Ciekawe newsy przyniósł wywiad Drake'a dla VH1. W owej spowiedzi śpiewak wyznał, że chętnie zagrałby... Baracka Obamę w będącym w przygotowaniu filmie biograficznym. Nadałby się?

Interesujące rejony odkrywał też GZA. W styczniu 2012 The Genius szykował się serię wykładów na Uniwersytecie w Oksfordzie. Warto zauważyć, że 1/9 Wu-Tang Clan miała już wtedy doświadczenie w tego typu działalności. W listopadzie 2011 wykładał "hip hop" na Harvardzie. Ciekawe, czy polskie studenciaki byłby gotowe wysłuchać wykładu jakiegoś rodzimego rapiera.

12 miesięcy temu premierę miał gorący swego czasu "Rack City Remix", Nicki Minaj pobiła rekord Vevo ze swoim "Stupid Hoe" (4,8 mln wyświetleń w pierwszym dniu), Alley Boy zyskał krótkotrwały fame dissując T.I. i Jeezy'ego, ciotencja Lil B skrytykowała brak autentyczności u innych raperów, a stary dobry ćpun DMX musiał udać się do szpitala po zjedzeniu krewetek na pokładzie samolotu. Internet wie lepiej, Earl, powiedz może lepiej od razu, co to było, w jaki sposób to przemyciłeś i kiedy zażyłeś. Po tylu miesiącach nikt nie będzie cię za to ścigał.


Szaleniec Birdman ujawnił, że postawił 5 milionów dolarów na zwycięstwo drużyny New England Patriots w NFL. Los okazał się jednak złośliwy, i Super Bowl zgarnęli New York Giants. Szczęśliwie wszystkie wydane przez Cash Money w 2012 albumy generowały solidne zyski, nie straciła nasza kochana mordeczka na tym.

Nie zyskał za to stary dobry ziom Uncle Luke, zajęty w tamtym czasie karierą polityczną (nieudaną), zapowiedział reaktywację kultowej ekipy 2 Live Crew. I co? I gówno. Grupa, jak wiemy, się nie reaktywowała. Ot, i koniec newsa.

5 lat temu...


W 2008 Ludacris postanowił włączyć się w biznes żywnościowy. W styczniu otworzył w Atlancie własną sieć restauracji "Straits Atlanta", którą zamknął dopiero w styczniu 2012 z powodu możliwości otwarcia lokalu koło lotniska Hartsfield-Jackson w Atlancie.

Mentor Chuck D zaczął krakać jak wrony, i dał się skusić intratnej posadce firmie Music Intelligence Solutions, która to zatrudniła go jako doradcę. Firma zajmowała się sprzedażą i serwowaniem/polecaniem/dzieleniem się muzyką w internecie. Nie wiem, czy trochę leciwy raper z wielkiej niegdyś grupy przydał się firmie zajmującej się aktualnymi trendami do czegoś, ale nie było chyba newsa o jego rozstaniu z rekinami biznesu. "Don't belive the hype" co? Sami widzicie, jak życie weryfikuje deklaracje.

Czym byłby wpis rozpamiętujący stare dobre czasy bez wieści z komendy, no więc tym razem przypominamy aresztowanie Lil Wayne'a przez DEA (organizacja rządowa od zwalczania narkotyków), za posiadanie "groźnych" narkotyków. A cóż tam w kieszonce nasz Tunechi wówczas przechowywał? 105 gramów maryśki, 29 gramów kokainy, 41 gramów Extasy. Jak widać zabawa w YMCMB nigdy nie kończy się jak Eldo na wolnych majkach. Ewentualna konsekwencja za to zatrzymanie została zasądzona w wyroku z 2010, 3 lata zawiasów, na szczęście dla rapera już wtedy siedział on w pierdlu. Przysłowiowy przeciętny Kowalski do końca życia schylałby się po mydło.

Aktualny, choć nie ówczesny, kolega z wytwórni Wayne'a, Busta Rhymes, przyznał się (zupełnie po ulicznemu) do winy, poddał dobrowolnej karze, dostał 3 lata zawiasów, stracił prawo jazdy i musiał zapłacić 750 dolarów grzywny, wszystko to za napaść na swojego byłego kierowcę w 2006 roku i DUI (kierowanie pod wpływem). Co ciekawe, zadeklarować też musiał udział w spotkania AA dla kierowców. A mógł spotkać się z Wayne'em, bo prokurator żądał roku więzienia.
Czyli miał więcej szczęście niż Foxy Brown (ktoś ją jeszcze pamięta?), której Sędzia stanu Nowy Jork Melissa Jackson odmówiła wcześniejszego wypuszczania na wolność. Ostatecznie dobra dupeczka ta wyszła na wolność w kwietniu 2008, za dobre sprawowanie, i od tego czasu nikt niczego o niej, i od niej, nie słyszał. Nie pozostała daleko od problemów prawnych, w 2010 wg sądu naruszyła warunki zakazu zbliżania się do sąsiadki, za napaść na która dostała pierwszy wyrok. Foxy pokazała ponoć owej pani dupę i wykrzykiwała bezeceństwa... Na szczęście dla raperki, zarzuty nie przetrwały w sądzie.

A z wieści bezsensownych:
- Def Jam zaprzeczył, że będzie ingerować w tytuł płyty Nasa. Zgadnijcie jakiej.
- Masta Killa otrzymał nagrodę... Najbardziej Przyjaznego Zwierzętom Rapera, wręczanej przez PETA
- Koroner dalej nie mógł dojść przyczyn śmierci Pimpa C (2 miesiące po całym zdarzeniu)

10 lat temu...

2003 rok. Złoty okres hip hopu. Outkast, 50 Cent, Jay-Z, Ja Rule, DMX, szczyt kariery Eminema...

No właśnie, pewnie mało kto pamięta, ale rapowy świat żył wtedy konfliktem tego ostatniego z Rayem Benzino, władającym i panującym w prestiżowym czasopiśmie "The Source". Redaktor, poza upublicznianiem rzekomego rasizmu Shady'ego, parał się też rapem. Wydany w 2003 album "Redemption" sprzedał... 20 tys. egzemplarzy w pierwszym tygodniu (dla porównania, "The Eminem Show" 284 tys.). Nie była to ostatnia porażka Raya w tym bezsensownym konflikcie. Sam Ray zrozumiał to po czasie, w 2012 oficjalnie przeprosił za ten beef, a zwłaszcza za paskudne ciosy wymierzone w córkę Ema. Lepiej późno, niż wcale, prawda chłopaki?

Z kręgów około-emowych (nie poradzicie nic na to, taki okres), angielski nastolatek z Tyneside przyznał się, że przed zamordowaniem bezdomnego człowieka słuchał D12- Fight Music. Co ciekawe, sąd przed wydaniem wyroku przeanalizował tekst tego kawałka. Bizarre raczył tam stwierdzić:

I fuckin' hate you; I'll take your drawers down and rape you

I tak też postąpił ów nastolatek, a przynajmniej zrealizował to ze ściąganiem gaci, o gwałcie nie było mowy. Nasty stuff.

Starzy kumple zadają najboleśniejsze ciosy... Daz Dillinger takowego wyprowadził w stosunku do Suge Knighta. Choć za zerwanie kontraktu Daz miał dostać jedynie milion dolarów, wytargował... 25. Suge obserwował swoje niegdyś bezbłędne imperium (wtedy już zwane Tha Row) walące się w gruzy, nie było to pewnie miłe, tym bardziej, że Daz nie omieszkał celebrować swojego zwycięstwa. Cóż, obserwował kiedy tylko nie siedział, bo przez te wszystkie lata ciężko było zliczyć jego konflikty z prawem.

Zabawniej na pewno wypadły żarty filutków, którzy poprzez fałszywą stronę internetową CNN ogłosili, że 50 Cent i Jay-Z zostali zamordowani. Pierwszy miał dostać 3 kulki, drugi cios nożem w szyję. Niby błaha sprawa, ale plotki dementował sam Russell Simmons.

Co gładko prowadzi nas do zwycięzcy tego podsumowania. Nie, nie 50, nie Russella. Jay-Z.
Hov w wywiadzie dla NME Magazine ogłosił światu, że "The Black Album" będzie czym? CZYM?
Tak kurwa anjsztajny, macie rację. Jego ostatnią płytą. Hov zapowiedział, że chce zająć się filmem, nakręcić coś na wzór "8 Mili", odpocząć, poszerzyć horyzonty. Co z tego wyszło, wiemy wszyscy.

Znany świntuch R.Kelly został aresztowany w Miami 22.01.2003. Policja znalazła u niego w domu na Florydzie 12 nagich zdjęć zdecydowanie niepełnoletniej dziewczynki. Cóż, Kells zawsze był wyrafinowanym smakoszem niedojrzałych kobiecych wdzięków,


Newsy nikomu niepotrzebne to:
- ratownicy na plaży Bondi (Australia) uratowali tonącego Xzibita
- Mystikal przyznał się do gwałtu i wymuszenia, za które potem posiedział
- Ja Rule zapowiedział koniec konfliktu z 50 Centem, hmmm
- Nivea (zapomniana już wokalistka rnb) ogłosiła, że ona i mało znany wówczas Lil Wayne to poważnie myśląca o związku para...

8 komentarzy:

  1. A Peja przypadkiem nie prowadził serii wykładów nt. promocji na jakiejś uczelni?

    R. Kelly to chyba do dzieci nie ma szczęścią, bo swego czasu też chyba naszczał w łóżku na jakąś ściągniętą do domu małolatę

    PS Wrócą jeszcze jakieś recenzje na bloga, czy w ich poszukiwaniu zawsze już trzeba będzie wejść na glamrap?

    OdpowiedzUsuń
  2. skrzypek chyba miał kedyś jakieś wykłady na uczelni

    OdpowiedzUsuń
  3. OSTR i Peja wykładowcami? Ten pierwszy może znośnego coś tam sklecił, wywody drugiego pewnie bekowe i czytane z kartki. Nie oceniam wysoko możliwości intelektualnych Rycha, ale mogę się mylić.
    Będą recenzje będą, spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie ładnie. Ciekawy ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
  5. Stare dobre czasy z tym 2003. Pamiętam Raya benzino, jak się rzucili wszyscy na niego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Benzino jeszcze coś gdzieś działa?

    OdpowiedzUsuń
  7. No smuci mnie, że Birdman a.k.a. "MULA IS ERRYTHING, BRRRR." znalazł się tak nisko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Da real shit przez ciebie przed chwilą odwiedziłem glamrap, na łeb dostałem jak to zobaczyłem

    OdpowiedzUsuń