niedziela, 23 grudnia 2012

12 kawałków na koniec świata

I co, cebulaki i inne katoliki? Końca świata nie było, co oznacza, że Majowie się mylili, a wy dalej możecie odgrywać wyluzowanych cwaniaków przed monitorami CRT. Jako, że do kolejnego końca jeszcze długo (2060 wg. sir Izaaka Newtona, a jeśli żydzi potrafią coś naprawdę dobrze, to liczyć, więc zwaha na ruchy jak dożyjecie tego roku), możemy spać spokojnie.
Przy tej okazji warto spojrzeć na to, jak Armageddon, poprawnie naukowo Harmagedōn, a po polsku po prostu Armagjedon, widzieli w przeszłości amerykańscy raperzy. Propozycji z mojej strony, zgodnie z datą, dwanaście.





12!


Na pierwszy rzut pójdzie najświeższy ze wszystkich song. Pochodzący z bardzo dobrego "Trophies" wyprodukowanego przez nowego Dj'a Premiera, Apollo Browna, "Nautica" prezentuje wizję Armagjedonu realizowanego przez siły Matki Natury. Tornada, powodzie, potężne opady gradu wielkości piłek bejzbolowych, to wszystko dlatego, że:

The earth's payback for all of God's reprieve
Trenches turn muddy, water levels rise up
Way above sea level, meet God or the devil
Thunder cause racket as of Greek gods warring
 
Obraz na pewno pesymistyczny.

11!

"In Case I Don't Make It" od Has-lo to jeden z najlepszych lirycznie albumów roku 2011. Pośród różnych mocnych akcentów znalazł się także apokaliptyczny. W "Storm Clouds" MC sprytnie miesza braggadocio z wizjami końca świata:

And forty days a mountain range began to raise
Erosion reanimated Earth under waves
So real by comparison I lay fell my cinema
Salt in the floods corrodes the inner crust
And the outer crust flushed in the volcanic ash
We went hail that passed through your nasal like coke dust
The lack of oxygen a give a slow rush
Lightning strikes trees with the speed of king cobras
Struggling to get a breath of air but it chokes us
Search for a sun in the sky with no luck
Smelling rancid plants and fruit gag ‘till you throw up
 
z czego ostatecznie wychodzi mroczna, przygnębiająca (także bitem), katastroficzna relacja prosto z miejsca zdarzenia. Jeden z lepszych tracków na całej płycie, i konieczny do uwzględnienia tutaj.


10!

Kawałek może i nie do końca tak mocno związany z Apokalipsą, jak dwa poprzednie, ale odpowiadający na poważne pytanie- co byś zrobił, jakby został ci jeden dzień życia?
Panowie występujący w teledysku naturalnie trzymają się swoich konwencji, ale samo pytanie może być niezwykle istotne w przypadku nadejścia nieuchronnego. Do Ziemi zbliża się asteroida- co sobie myślisz? DMX proponuje następujący zestaw poglądów:

But I gots to make it right, reconcile with my mother
Try to explain to my son, tell my girl I love her
C-4 up under the coat, snatch up my dog
Turn like three buildings on Wall Street, into a fog
Out with a bang, you will remember my name
I wanted to live forever, but this wasn't fame
 
Ty jednak powinieneś dopasować to do swoich realiów. Zwróćcie uwagę na młodego Jadakissa, rozpoznalibyście go bez żadnego info? Bit z kolei to jeden z tych słynnych złotych paździerzy, na których dawno temu Ruff Rydersi rapowali. Łezka.

9!

Legenda południa znana jest z emocjonalnego podejścia do życia. Tu ogarnia go refleksja po lekturze Nostradamusa (więc wątek końca świata w 2000 się pojawia). Prośba o przebaczenie, zastanówka nad własnymi grzechami, rachunek sumienia, takie myśli naszły naszego zacnego Fejsa przy okazji wałkowania tego tematu.

The new millennium, and as I sit watch the distance
Ships walk the horizon, I'll stare into space while I'm drivin'
And pray for me, all the ends of my sins
The beginning, the end, of my time, till I'm born again


8!

Trochę bardziej mistyczne podejście do tematu częstuje nas piękną współpracą, która powinna się zdarzyć z tak wielu powodów... Smutna konstatacja może zostać osłodzona uświadomieniem sobie, że nawet po Armagjedonie, bolesnej śmierci, czeka nas gdzieś tam na górze przyjaźniejsze, wolne od trosk miejsce. Każdy z nas chciałby do takiej przystani potem trafić, nieważne, czy jesteśmy zbirami, nieważne nawet, czy w ogóle wierzymy w jakieś niebo (a nie wierzymy).

A place where death doesn't reside, just thugs who collide
Not to start beef but spark trees, no cops rollin by
No policemen, no homicide, no chalk on the streets
No reason, for nobody's momma to cry

7!

Pechunio, ten track też powstał na fali obaw przed rokiem 2000, i ówcześnie zapowiadanym końcem świata, krachem systemów komputerowych i komunikacji. Jak ostatecznie było, to wiemy, ale wydźwięk i klimat tego kawałka do dziś jest imponujący. Oczywiście nikt normalny nie wyłapie, o czym "cekaemuje" Krayzie, ale warto się zapoznać z jego wizją.

Uh-oh, uh-oh, no-no, not the evil system
Armageddon bring new kingdom
Hey tell me where you're runnin' to
Cause when I find you you're marked by the beast, so you're not a survivor
So it's time to die, kiss ourselves goodbye
The whole world bites the dust, couldn't live while corrupted up

6!

Południowi truskulowcy także zajęli się interesującą nas tematyką, w sposób podobny do interpretacji z pozycji #9. Odnoszą się do przepowiedni Nastradamusa, wg którego to świat miał się skończyć w 1999 (podobnie jak numer wyżej), i rozkminiają, czy jest to możliwe, i czy zrobili wystarczająco w swoim życiu, by z takowym dictum pożegnać się ze światem godnie. Wg Deacona było to możliwe, acz na pewno bolesne:

Said "any of this shit could brang nuclear weapons
...any of this shit could end at any second"
If the Commander in Chief couldn't insure our protection
That's no more additions to my memory's collection
Missing me and my girls matrimonial connection
No child and videotapin' her first steppings
Or growing old and teaching grandchildren lifes lessons
But thankfully I got saved during them church sessions
So I thank God for earth's blessings... health
Not alot of wealth, but alot of peace within my self

5!

Ok, ktoś spyta- dlaczego w dniu końca świata miałby sobie puścić akurat tego kurwa smętnego dukacza? Jest kilka powodów, jednym z nich wstęp zaczerpnięty od Bukowskiego w wybitnie apokaliptycznym tonie.

Land will be useless
Food will become a diminishing return
Nuclear power will be taken over by the many
Explosions will continually shake the earth
Radiated robot men will stalk each other
The rich and the chosen will watch from space platforms
Dante's Inferno will be made to look like a children's playground
The sun will not be seen and it will always be night
Trees will die
All vegetation will die
Radiated men will eat the flesh of radiated men

O ile kolejne wersy Dooma są może i mniej katastroficzne, to nie najgorzej komponują się z tym wstępem. Warto sprawdzić. Jutro może w końcu nie być świata.

4!

Kto by pomyślał, że wujek LL znajdzie się w takim zestawieniu. Wystarczy jednak przesłuchać ten kawałek, by zobaczyć, jak kiedyś ten MC ciskał i rozstawiał po kątach.
Agresja, klimat podobny do Public Enemy, mocny mroczny funk, ekspresyjna, niewesoła, katastroficzna tematyka. Haha kto wie, czy to nie najmocniej apokaliptyczny track w tym zestawieniu, a przynajmniej najbardziej wykrzyczany.

You feel the fire blaze.
The ground can't hold your weight.
You reach out to grab the pearly gates.
Who clocked this f***
Not from space.
Never again
Will you see the human race.
19 angels leadin the devil straight to hell!
Torment!
Pain!
What you're seein here
You can't explain.
All your life
Some men
We played the game.
Never realize that there's a flame.

3!

Żaden, powtarzam, żaden wpis o liryce w rapie nie będzie pełny bez chociaż jednego kawałka od Rino. Tym razem podejdziemy do tematu od strony znacznie bardziej hmmm, spiskowej. A co, jeżeli koniec świata już nastąpił? Jeżeli ludzie nie są już wolni? Jeżeli rządzi nami byt znacznie bardziej rozwinięty, manipuluje naszymi ciałami i umysłami? W tytułowym kawałku do swojej chyba najlepszej płyty, Rino podejmuje się niełatwego zadania rozdupcenia takiego właśnie bytu, tym razem akurat pod postacią paskudnej maszyny. W końcowej zwrotce widać też, że raper uważa dzisiejsze media za kłamliwe, skore do machinacji, i utożsamia je z taką właśnie maszyną:

I'm like 'what happened' he said 'Look all the machines are dead'
Conscience thinking at the ultimate degree again
No more government commercial, radio, or CNN

2!

Znany wszystkim fanom podziemnych rapsów Kamachi to członek JuJu Mob i autor naprawdę złożonych lirycznie płyt. Jego apokaliptyczna wizja nie jest wizjonerska, ale realistyczna i osadzona w faktach dzisiejszego świata, bo w końcu koniec nas wszystkich nie musi być spektakularny i wybuchowy.

Still in the hood, dying for a chain to wear
Distorted rap dream, thinking the fame is near
The Judgments' coming, whole lotta pain to bear
Was given choices, Heaven or the Hell I fear
Try my best to shine, divine with a stellar glare
Life ain't present you really think a fella care?
To walk street of misery, it's hard to sell a cellar's share

1!

Wściekły karzeł jest wręcz stworzony do kreowania takich wizji, biorąc pod uwagę jego karierę, życie i ostatnie niechlubne wydarzenia z jego udziałem. W pochodzącym z bardzo mocnego "For Whom The Beat Tolls" prezentowanym tu tracku Bis nie cacka się z mglistymi wizjami, tylko mówi, jak by było, i dlaczego słabi muszą umrzeć:

I observe purgatory from the solar observatory
The Sun stone was right, God have mercy on me
You ask what, I ask what next
Geo-magnetic effects came down to the deck
Radio, T.V. Satellite gone, nobody can make or take one call
LIGHTS OUT! All communications wiped-out
To late to call upon Jesus Christ now
Collect your weapon and ammo
You don't have weapons to protect your family? You're asshole
 
Mroczna przyszłość w post-apokaliptycznym świecie- tylko tutaj.


0! ups
















13 komentarzy:

  1. NOWY WPIS SIEAHA

    ...no, później zacznę słuchać.

    OdpowiedzUsuń
  2. (głosem Busty Rhymesa) THERE'S ONLY 48 YEARS LEFT!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. jak ll cool zniszczyl canibusa telefonem? rozwin to prosze jesli mozesz

    OdpowiedzUsuń
  4. To tylko mój pogląd na to, jak to mogło wyglądać. Nie wiem, czy LL odciął Canibusa od koryta telefonem czy listem poleconym, ale fakt faktem- drzwi wielkich wytwórni się przed Bisem pozamykały i nie był to efekt jego odpychającej mordy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda troche, że nie umieściłeś kawałka typowo o apokalipsie tj. "Shock Of The Hour" MC Rena. Nie wierzę żebyś go nie znał, a ma genialny ciężki, toporny i mroczny klimat. Explain dat pls.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie tylko musi być wczuta we wszelkie przewidywania, niczym sieah. Da się to też wkręcić w gadkę typowo luzacką, jak Taipan:
    Les Mayas voient la fin du Monde en 2012.
    Mon calendrier s'arrête en 2011. Dois-je avoir peur?
    Poza tym Kamachi nie jest członkiem Juju Mob. Jedynie nagrał z nimi płytę. Pozdro z cebulandii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Internet patrzy na to inaczej: "Chief Kamachi has recorded hundreds of cameos with some of indie musics dopest artist, the former member of the East Coast supergroup Army of the Pharaoh’s and his own super group JuJu Mob has been releasing countless singles and cameos. In 2004 Chief Kamachi released his debut album “Cult Status” blazing the underground with the single “The Best” ft the legendary Guru. In 2005 Chief Kamachi followed up his 2004 debut with the cult classic “Black Candles” with his super group “Ju Ju Mob” with members Reef the Lost Cauze, Charon Don and State Store."
    http://www.riseandrhyme.com/
    pozdro dla cebulaków

    OdpowiedzUsuń
  8. W 2012 istnieje tylko jeden Chief. To Chief Keef.



    BANG, BANG.



    Polecam sprawdzić co ten idiota wyprawia: http://smokingsection.uproxx.com/TSS/2012/09/chief-keef-lil-jojo
    http://smokingsection.uproxx.com/TSS/2012/12/lil-jojo-mother-blames-chief-keef

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślałem że Chief Keef to tylko arogancki przygłup, a on jeszcze chcę się bawić w gangstera, który śmieje się ze śmierci swojego rywala. Jakie to jest popie**olone.
    TR

    OdpowiedzUsuń
  10. Każda era ma swojego Chief Keefa, i każdy kraj takiego, na jakiego zasługuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. CoCieToObchodzi29 grudnia 2012 00:57

    Akurat tego śmiania się ze śmierci to się wypierał, twierdził że ktoś mu zrobił włam na konto twitterowe i wyszła kupa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przecież te włamy to zwykła szczurza wymówka. Popatrzcie na przypadek twitterowych obelg od Havoca i w jakim stosunku jest teraz (już otwarcie) ze swoim dawnym ziomeczkiem. Czekam, aż polscy raperzy wpadną na genialny pomysł zastosowania tej taktyki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Recenzuj T.I., nagrał album tylko trochę słabszy od 'Kinga'

    OdpowiedzUsuń