Podzielę płyty na 3 kategorie. Zwycięzcy, średniaki i przegrani.
A teraz opiszę poszczególne kategorie, a więc...
no chyba cię pokurwiło, przecież to wiadomo od razu co która sobą reprezentuje.
Oczywiście oceny subiektywne, łohoho, masz prawo się nie zgadzać, hohoho, ale w sumie to nie, nie masz prawa.
Zaczynamy! (podnieta jakby ktoś poza mną to czytał co)
dwukropek
Czyli ci, którzy mogą kochać i pieścić Beyonce.
Rozjebałeś system ziom, będę o tobie pamiętał za rok.
Diabolic- Liar and A Thief
Ocena 4,5/5
Plusy
+ PANCZE
+ świetnie zarapowane
+ koncepty
+ doskonałe featy
+ zacna produkcja
Minusy
- 2 słabsze bity
- ale to tak się czepiam na siłę i przymus jak OSTR
- ten OSTR jest jednak chujowy, marny za 2zł i pod publiczkę zawsze (to przy okazji)
Debaser- Peerless
Ocena 4,5/5
Plusy
+ świetna produkcja
+ przewrotna, niestandardowa liryka
+ dobre żonglowanie technikami rapowania
+ dobre gościnne występy
Minusy
- bez sensu ten track o dupeczce serio
- chyba na siłę wrzucone te instrumentale
PackFM- I F*cking Hate Rappers
Ocena 4,5/5
Plusy
+ świetny rap
+ zróżnicowana tematyka
+ luźny, zabawny główny koncept płyty
+ skity
+ współgrająca z tym wszystkim zacna produkcja
Minusy
- mogłaby być dłuższa, poświęciłbym nawet te zabawne skity
Brotha Lynch Hung- Dinner and A Movie
Ocena 4/5
Plusy
+ konceptualny album
+ dosadny, krwawy Brat
+ budujące klimat skity i opowiastki na koniec kawałków
+ chyba produkcja
Minusy
- ale czy takie bity najbardziej pasują Bratu?
- chyba za długa
- specyficzny rodzaj muzyki, nie dla każdego
- parę featów bym usunął
Devin The Dude- Suite 420
Ocena 4/5
Plusy
+ wyjątkowo klimatyczna produkcja, mocno bujająca
+ spalony klimat
+ Devin hustler i ruchacz jak zawsze
Minusy
- śpiewane balladki
- w sumie monotematyczność
- brak fajerwerków w sferze rapowania
Czyli ci, którzy dla otuchy mogą zadowolić się Mariną Łuczenko.
Próbowałeś mocno, nie udało się w 100% może, ale doceniamy twoje starania.
8Ball & Mjg- Ten Toes Down
Ocena 3,5/5
Plusy
+ sporo bangerów, ogólnie produkcja
+ MJG w formie
Minusy
- parę słabych lirycznie songów
- monotematyczność
Bone Thugs-N-Harmony- Uni5: The World's Enemy
Ocena 3,5/5
Plusy
+ Bone w pełnym składzie
+ Bizzy, Layzie i Krayzie w wysokiej formie
+ klimat
Minusy
- trochę wypełniaczy
- niektóre kawałki za długie
- jak również niezaskakujące, niewykorzystujące potencjału chłopaków
- fani chyba oczekiwali czegoś mroczniejszego
Ludacris- Battle Of The Sexes
Ocena 3,5/5
Plusy
+ sporo sążnych bangerów
+ zdało w sumie egzamin jako album prezentujący hedonistyczne relacje kobieta-mężczyzna
+ Luda w formie na niektórych kawałkach
+ sexy głos Shawnny
Minusy
- kilka nieudanych, słabych lirycznie kawałków
- monotematyczność
- a i ze 2 słabe bity się znajdą
Vinnie Paz- Season Of The Assassin
Ocena 3,5/5
Plusy
+ w końcu zróżnicowanie liryczne na płycie z jego udziałem
+ zacne w większości podkłady
+ potrafi się wkręcić po paru odsłuchaniach
Minusy
- większość songów to jednak stary, dobry (?) Vinnie
- parę średniaków w bitach
- głupie tytuły, po co dawać standardowemu kawałkowi tytuł "Dylemat Arystotelesa"?
Necro- DIE!
Ocena 3,5/5
Plusy
+ mooocna produkcja
+ świetnie dobrane sample
+ VIVA NECRO VIVA NECRO VIVA NECRO VIVA NECRO!
+ fanom krwawych rapów oferuje sporo
Minusy
- monotemaatyczność
- tak samo zarapowane kawałki, wszystkie praktycznie
- kurwa Nook powiedz mu że Bush nie jest prezydentem już
Chief Kamachi- Clock Of Destiny
Ocena 3,5/5
Plusy
+ ciekawa, mistyczna warstwa liryczna
+ inne tematycznie songi też baardzo dobre
+ większość dobrych bitów
Minusy
- potrafi zmulić
- trochę za mało pierdolnięcia jednak, Chief nie ma super warunków technicznych...
- parę bitów słabych jednak
Cypress Hill- Rise Up
Ocena 3,5/5
Plusy
+ szalony, spalony klimat CH zachowany
+ sporo fajnych bitów
+ B-Real w formie
+ świetne refreny
Minusy
- BITY B-REALA!
- słabe jakieś te tracki o dragach, a to przecież specjalność chłopaków
- nie zaskoczyli niczym
- sorry schwarz nie
Inspectah Deck- Manifesto
Ocena 3,5/5
Plusy
+ Deck w wysokiej formie
+ dobre gościnne występy
Minusy
- produkcja niekiedy
- monotematyczność w sumie, choć nie zauważa się tego przez charyzmę INS'a
Kurupt- Streetlights
Ocena 3/5
Plusy
+ Kurupt który potrafi odnaleźć się na każdym podkładzie
+ te poważniejsze kawałki, zwłaszcza ten o 2Pacu
+ niektóre bity
Minusy
- zero zachodu tu praktycznie
- żonglowanie konwencjami w sferze bitów
- stąd pewnie te dziwne southowe hity, Kurupt zostaw południowe hity specom z południa
Reef The Lost Cauze- Fight Music
Ocena 3/5
Plusy
+ Reef w solidnej formie
+ parę mocnych bitów
+ goście
Minusy
- bez jakiejś takiej iskry
- monotematyczne trochę
Declaime- FONK
Ocena 3/5
Plusy
+ dobra, pokręcona liryka
+ Dudley w formie jak idzie o technikę
Minusy
- przekombinowana produkcja
- potrafi znudzić i odstraszyć kogoś nierozkochanego w awangardowym rapie
Czyli została ci tylko Kelis.
Miało być pięknie, jest jak zwykle. Zrób jak Magik lepiej od razu.
Army Of The Pharaohs- Unholy Terror
Ocena 2,5/5
Plusy
+ fanom klimatów JMT sporo zaoferuje
+ Vinnie, Celph i Apathy w formie
+ nawet mocna produkcja
Minusy
- MONOTEMATYCZNOŚĆ
- parę słabych bitów
- nie oferuje niczego ludziom którzy wzięliby ten album pierwszy raz do rąk, nie mając wcześniej styczności z tego typu twórczością
- za dużo raperów nawijających takie same teksty, ciężko się wczuć, i zrozumieć, czym różnią się wyznania Plantery'ego od King Syze'a
Murs & 9th Wonder- Fornever
Ocena 2,5/5
Plusy
+ Murs w formie
+ ogólnie warstwa liryczna
Minusy
- nudna, wręcz usypiająca produkcja (tak, słabość bitów o tyle obniża ocenę)
- no trochę denerwuje że dobrą nawet lirycznie płytę niszczy znowu 9th.
Little Brother- Leftback
Ocena 2,5/5
Plusy
+ Phonte?
+ zróznicowanie liryczne
Minusy
- bity
- Pooh
- tragiczna laska na refrenach
Lil Wayne- Rebirth
Ocena 2/5
Plusy
+ DROP THE WORLD!
+ genialny Em na feacie, Nicki Minaj też fajnie
+ parę tych poprockowych songów uroczych w sumie
Minusy
- większość jednak słaba bo...
- Weezy śpiewać nie potrafi i...
- nie odnajduje się w tej konwencji
---------------------------------------------------------------------------------
Uff.
Koniec.
Kto przeczytał?
ale Kelis jest w sumie urocza mimo wszystko!
OdpowiedzUsuńa na każdym kolejnym AOTP słucham tylko zwrotek Celpha, resztę przewijam zawsze.
Dla Ludacrisa należy się nota max 2. W formie dobrej jest ale brzmienie albumu to porażka.
OdpowiedzUsuńprzeczytałem sieah, fajne
OdpowiedzUsuń