Często, konsekwentnie przez 3 lata od premiery pierwszej części, domagaliście się, bym kontynuował ten cykl, bo przecież hejty tak fajnie i łatwo się czyta. Stąd zapewne brak z waszej strony żądań o cokolwiek nawet zbliżonego do "Najbardziej niedocenieni", "Najbardziej uśmiechnięci" czy "Najbardziej porządni". Prawda jest taka, że jesteście zwykłymi, marnymi frustratami, podobnie zresztą jak autor tego bloga, wolicie negatywne emocje, wylewanie żółci, złośliwość, jad i za to was zresztą kumple tak bardzo cenię.
Proszę więc, oto kolejna wyselekcjonowana piątka asów, których popularności sieah albo nie rozumie, ale nienawidzi.
Oto jedna z tych serii wpisów, które powodują, że ten blog ma taki sukces, a twój jest chujowy i nikt na niego wchodzi.
Skoro już kliknęliście to "czytaj więcej", to zapewne zastanawiacie się, jakiś to, o jakiż ten oto wpis będzie. Pewnie zadajecie sobie pytanie, czy w serdecznej, przyjacielskiej atmosferze będziecie mi tu dyktować, kogo powinienem uważać za przecenionego i czy może ja będę kiwał z uznaniem głową nad waszą błyskotliwością i sobie tak tutaj będziemy gadułkowali przy ciepłym jazzie lejącym się z głośników. Tego wymaga klasyka, powiecie, tak chciał Kool Herc gdy tworzył swój pierwszy trapowy bit i tak być musi. Musicie niestety pamiętać, że to moje poletko, tutaj ja zawsze mam rację, zawsze ostatnie zdanie i nie uda się wam przemycić zbyt wielu przytłaczających mnie rzeczy, także więc albowiem zali wżdy pozwolicie, że powołam się na swój poprzedni wpis tego typu, z, łohoho, jak ten czas leci, 2011 roku. Powołać się chcę na mały FAQ, który pojawił się pod koniec pierwszej części przereklamowanych. Przeczytajcie go, jeśli łaska, by potem nie było durnych pytań i nieporozumień. Tym razem dane na początek, tak na wszelki wypadek. 1. Hej, nienawidzę Lil Wayne'a, Jaya-Z i Wiza Khalifę. Dlaczego nie ma ich w zestawieniu?
Zapewne ośle dlatego, że to moje zestawienie, dlatego, że ten wpis mówi o raperach mniej popularnych, i dlatego, że wyżej wymienieni mają wystarczająco dużo hejterów, żeby stwierdzić, że nie są przecenieni. Przecenione mogą być tylko święte krowy, i tylko o nich będę pisał.
2. Dlaczego nie ma tu rapera XX?
Raz, raper XX nie istnieje (miał być dowcip) [ad vocem- w międzyczasie pojawił się za to raper XV]
Dwa, to moje zestawienie.
Trzy, zapewne znalazłbym 100 powodów, dla których XX nie jest przeceniony tylko po to, by cię zgasić.
3. Dlaczego jest tu raper XX?
Raz, to moje zes... (ech, z jakimi durniami człowiekowi przychodzi obcować)
Dwa, patrz #3 pytanie wyżej, i odpowiednio przekształć.
4. Dlaczego oceniasz raperów przez cyferki? A gdzie miłość do muzyki?
Bo tylko liczby nie kłamią.
5. Dlaczego tylko 5?
Cóż, przyznam się, ciężko mi było znaleźć więcej przykładów [no, to nie do końca prawda, po prostu zapłacili mi za 10 odcinków, muszę coś zostawić na później.]
6. Dlaczego Korwin-Mikke przepada w każdych wyborach? [w 2011 to było jeszcze aktualne, pamiętajcie.]
Bo głosują ludzie, którzy już zeszli z utrzymania mamusi.
7. Kiedy Korwin wygra?
Jak regulamin Miss Polonia dopuści posiadanie wąsów.
8. Dlaczego tak nienawidzisz polaków patriotów katolików smoleńskich? [w 2014 są już mi w sumie obojętni, teraz hejtuję wojujące feministki.]
Kogoś trzeba.
No, to skoro mamy już pewne sprawy wyjaśnione, to pozostaje tylko przejść do clue programu.
Aesop to typowy przykład człowieka, który minął się z powołaniem. O ile bowiem tekściarzem jest bez wątpienia wybitnym, to z przekazywaniem swoich lyricsów na majku jest już znacznie gorzej. Zobaczcie sobie teledysk do "ZZZ Top", beznamiętny, pozbawiony emocji głos przypomina raczej spikerów zapowiadających pociągi do Małkini na Dworcu Wileńskim niż cokolwiek godnego tego, by być tłem opisowym dla tak dynamicznego w sumie teledysku. Już nie mówiąc o tym, że po jakichś 30 sekundach ten głos zaczyna denerwować i ogląda się ów klip na mute. Tak w sumie jest na wszystkich płytach prawilnej wersji A$APA, jakie miałem okazje słuchać (nie wszystkie dałem radę do końca).
Aesop jest idolem hip hopowych nerdów i niech sobie nim będzie, jego dokonania oferują niestety zerowy replay value, ba, jak wspomniałem, czasem ciężko dotrwać do końca. Jak dla mnie powinien dawno temu zostać ghostwriterem. Jak już chcecie jakiegoś alternatywnego idola w swoim życiu, to sięgnijcie lepiej pod Sage'a Francisa, który ma naprawdę dobre, słuchalne rzeczy w swoim resume.
Zawsze zastanawiałem się, skąd w Polaczkolandii wziął się kultowy status raperów takich, jak Mr. Meth...
Znaczy się ja wiem, bo debiut Wu-Tang, bo dorastaliście przy "How High", no bo przecież jakie flow łoooo!
Prawda jest taka, że raper nigdy nie nagrał niczego na miarę swojego potencjału, jego dyskografia jest bardzo nierówna i pozbawiona niezaprzeczalnych klasyków, które były dziełami kolegów z kultowej dziewiątki. Umieszczanie Method Mana w pierwszej 20 raperów wszech czasów jest od zawsze, na zawsze poważnym nieporozumieniem i powinniście się na serio zastanowić nad tym w przyszłości. Ghostface jest postacią o kilka kalibrów poważniejszą do takich zestawień, nawet Raekwon, nie mówiąc o tak niedocenionych gościach jak GZA.
Czas chłopaki zdjąć parasol ochronny z tego rapera i powiedzieć sobie na serio, jak to naprawdę z nim jest. A prawda jest taka:
- zero progresu od czasu 1994
- zero klasyków na koncie
- śmieszny dorobek muzyczny w porównaniu do kolegów z ekipy
- poleganie na "How High" czy idiotycznych tworach jak "Method & Red", bo skillsy raperskie za małe
Pogódźcie się, młodzi fani rapu znają Methoda już tylko z "How High", bowiem w nowym tysiącleciu nie dokonał muzycznie ten raper niczego, co mogłoby takich ludzi zainteresować. Może czas pogodzić się z faktem, że to po prostu dobry raper, żaden odmieniec, który niby wpływa na rapgrę, który niby ma ambicję, który coś w historii tego gatunku może zmienić. Nie może się nawet zbliżyć do długowieczności i pozostawania w świadomości słuchaczy, którą mogą się pochwalić Ghost, Rae czy RZA. Jeżeli mielibyśmy wskazać najbardziej zmarnowany talent z wielkiego Wu, to Meth wydaje się być oczywistym wyborem.
Tu przyznaję się miałem dużo problemów, najwięcej z prezentowanej tu dziś ekipy, bowiem dwie pierwsze płyty X'a to klasyki, niezaprzeczalne. Nie starzeją się może zbyt dobrze i choć dziś słuchając ich można się parę razy potknąć o paździerzowaty bit czy jakiś mniej lub bardziej głupi tekst, to warto je mieć na półce, zwłaszcza, że X był raperem, który się trzymał hardkorowych korzeni i mimo tego sprzedawał niewiarygodne ilości płyt. Niestety, w nowym tysiącleciu nie było już tak dobrze, X skiepścił się muzycznie na długo przed tym, jak stoczył się w życiu prywatnym (i nie mówimy tu tylko o wyjątkowo brzydkiej byłej żonie).
X to jeden z tych raperów (innym jest Method Man np.), który liczył na to, że pozostanie taki sam, a fani to kupią i tak. Nie zanotował żadnego progresu od czasu swoich dwóch pierwszych albumów i myślał, że to wystarczy. Niestety, jego odbiorcy dorośli i zajęli się poważniejszymi raperami, natomiast młodzi już nie mają takiego przywiązania do jego muzyki, nie czują jego przekazu, nie rozumieją, jest dla nich panem z innej epoki, który atakuje i wyśmiewa ich ulubionych raperów, bo nie są twardzi i bezlitośni. Problemem jest, że młodzi nie wiedzą, dlaczego ich fav. rapper powinien być oszalałym zakapiorem z ulicy, a nie eleganckim dżentelmanem w drogim smokingu albo w, o zgrozo, kilcie. Coś, co szybko zrozumiał Jay-Z, jakimś cudem ominęło maleńki móźdżek Crackamana.
Słowem, DMX się zestarzał, nie dostosował się, zaginął mentalnie w odmętach historii i postępu, nie ważcie się więc go wstawiać do żadnego poważnego top 20.
X jest ofiarą ery 50 Centa, jedną z najbardziej tragicznych.
NO CO TY, NIE LUBISZ JAZMATAS, A GANGSTARR TO CO?! ;(;(;(;(
Cóż, jak już zapewne niektórzy z was wiedzą, nie do końca tak je lubię.
Wiem panowie, że o zmarłych albo dobrze, albo wcale (widać to było zwłaszcza w, pełnych krześcijańskiej miłości bliźniego, komentarzach kolegów patriotów po zejściu Tadeusza Mazowieckiego), ale niestety trzeba powtórzyć moje tezy z powyższego, starego wpisu.
Więc, sumując i nie przedłużając- Guru był przeciętnym raperem, na pewno nie najgorszym ale i daleko mu było do nawet górnych stanów średnich, które mogą okupować tacy np. Styles P, Buckshot czy Havoc. Jego Jazzmatazzy były fajne, ale to raczej dzięki unikalnej warstwie dźwiękowej, sam MC często tylko zawadzał i denerwował niszcząc świetny klimat budowany przez legendy poważniejszego brata rapu. Jego płyty z Premierem, cóż, tak samo, nic dziwnego, że Preemo do dziś wymieniany jest jako jeden z największych, Guru za to jest pomijany w każdych rankingach. Nie wiem koledzy, czy już sobie tę postać odbrązowiliście, ale czas najwyższy, wstyd w towarzystwie wymienić MC Guru jako kandydata na GOAT'a, a już stawianie go obok Paca czy Biggiego powinno być karalne.
Czas zająć się znacznie nowszym nabytkiem rapowej sceny, mesjaszem prawdziwego hip hopu, który miał wskrzesić gatunek razem ze swoją ekipą może i pełną nołnejmów, ale za to dla urozmaicenia z jednym samobójcą.
Jeśli Bada$$ ma być nowym Nasem, to wychodzi mu to... bardzo dobrze, paradoksalnie, jest bowiem istotnie takim samym nieudacznikiem, jak Mr. Jones. Już nawet pomijam bekę z przegranego twitterowego beefu z Lil B (LIL B KURWA) i wieńczącego go usunięcia konta, ale głównym problemem jest to, że Badass nie niesie w, jak przystało na 90's junkie, backpacku żadnego atutu.
Owszem, zdarzają mu się dobrze technicznie pojechane wersy, ale na tym lista plusów zasadniczo się kończy. Nie zachwyca flow, nie jest bynajmniej dobrym tekściarzem, nie ma nawet promila charyzmy, ma przeciętny głos, nie ma też zbyt dobrego ucha do bitów, czyli, jakby nie patrzeć, coś tam jednak z tego Nasa ma w sobie.
Jeżeli wam to wystarczy, to śmiało sięgajcie po jego dzieła, np. tak powszechnie chwalone "1999", którego to fenomenu absolutnie nie jestem w stanie zrozumieć, już nawet pomijając, że w roku 1999 ten autentyczny, oryginalny backpackerski truskul już leżał i kwiczał, Nas wyginał się w teledyskach z Puff Daddy'ym dumnie prężąc swój shiny suit, a największe triumfy święcili No Limit i Cash Money.
Jeden z najgorszych freshmanów ostatnich lat, co widać zresztą po wszystkich innych koszmarnych projektach po "1999", którym od biedy można tam się na chwilę zająć. Oby nigdy nie osiągnął żadnego sukcesu.
7. Kiedy Korwin wygra?
OdpowiedzUsuńJak regulamin Miss Polonia dopuści posiadanie wąsów.
wygrany Internetów!
a zestawienie ciekawe, choć co słuchać to zestawienie
Pozdro
Ja dziękować a teraz ty podążać za Mocą, ty musisz.
Usuńzgodze sie ze wszystkimi wymienionymi postaciami, ale wg. mnie powinieneś też coś napisac o pieprzonych dilated peoples, przecież ich płyty są cienkie jak barszcz
OdpowiedzUsuńi dlaczego w ogole nie wspomniałeś kiedykolwiek o heavy d? może się myle, ale nie wiem jakie masz zdanie o tym pociesznym grubasku?
W poprzednim wpisie był Evidence, więc chyba mamy to z głowy.
UsuńHeavy D? Nie znam zbyt wiele rzeczy od niego, nie będę się wypowiadał.
"Jeśli Bada$$ ma być nowym Nasem, to wychodzi mu to... bardzo dobrze, paradoksalnie, jest bowiem istotnie takim samym nieudacznikiem, jak Mr. Jones." - hahah, sieah, ty krulu
OdpowiedzUsuńOD TYLU LAT
UsuńMyślę że sieah chyba sobie trochę żartujesz z porównaniem do Nasa, co?
OdpowiedzUsuńBo Nasir jest bardzo dobrym tekściarzem, ma fajne flow i dobry głos, także no. A Meth, to kult jego osoby wziął się stąd że ma unikalną osobowość, taki upalony śmieszkowaty krejzol z osiedla, który z racji swojego wzrostu, potrafi nie wahając się dać czasem ciosa jakiemuś innemu murzynowi. Co do Guru, to nikt mi bardziej nie pasował w Jazzmatazz'ach, takie spokojne głosy pasują do tych aranżacji, lubię posłuchać jego teksty na tematy "społeczne". A tak po za tym, to nie wiem jak ty Krzysztofie, ale ja słuchając tego:
https://www.youtube.com/watch?v=dPF5MLiTZ_k
za każdym razem się rozczulam.Ten piękny podkład Preemo, saksofon Branforda Marsalisa i wokal Chaki Khan plus te wszystkie dzieciaki w klipie, to wszystko sprawia, że już mam wilgotne oczy, a przecież to takie niemęskie. Jeśli chodzi o DMX, to ciężko by mi było nazwać go przereklamowanym, bo go zwyczajnie bardzo lubię.
Nie wypowiadam się o Aesop Rock i Joey Badass bo słabo znam ich dyskografię.
Badass ma wszystkie negatywne cechy Nasa przy braku jakichkolwiek pozytywnych, o to mi mniej więcej chodziło.
UsuńZ tym, źe Meth to spoko typ nie będę się kłócił, ale trzymajmy go z dala od wszelkich rankingów.
Ja sobie zawsze wyobrażałem innych raperów na tych bitach- choćby CL Smooth, albo Common, albo Black Thought. Nie będę hejtował Jazzmatazów, zwłaszcza pierwszego, bo to kawał dobrej muzyki, ale w żaden sposób nie przekonują mnie one, że Guru to dobry raper.
O właśnie, jeszcze C.L. Smooth mi bardzo pasuje do jazzowych podkładów czy sampli, Common czy Black pewnie też, ale CL w pierwszej kolejności. A to by bardziej pasował do podkładów na Gang Starr? Kool G, Nas, Jeru...
OdpowiedzUsuńDokładnie ta trójka, jeszcze BDK, nawet LL w swoim hardkorowym wydaniu, każdy o kilka klas wyżej niż Guru.
UsuńW następnej odsłonie czekam na Kendricka
OdpowiedzUsuńNo mam już pomysł na następny odcinek, premiera w 2017
UsuńDodany w Detox deluxe edition
UsuńJuż nie Detox przecie, tera czekamy na nieznany tytuł do 2018, potem na Detox do 2024.
UsuńSieah czekamy wszyscy cały czas z niecierpliwością na recenzję nowego jeeziego.... ;/
OdpowiedzUsuńSerio wszyscy? Czyli ilu was tam jest?
UsuńSą nas miliony. Dawaj Snowmana Ziom.
UsuńJest to realne ziom.
UsuńA nie wolicie Ortiza?
OdpowiedzUsuńTo faktycznie przykre że za takiego GZA caly fejm zgarniaja raperzy pokroju Shmurdy ;(
OdpowiedzUsuńGZA to już antyk dla młodych ludzi z USA, nie ma co winić ich za wspieranie Shmurdy, z czasem wyrobią sobie zdrowy dystans do muzyki. A GZA raczej nigdy nie chciał fejmu, w odróżnieniu od kolegów z Wu (Raekwona, Metha, Ghosta, RZA) nigdy na dobre nie pojawił się w mainstreamie, nie miał gościnek u gwiazd.
UsuńNo, może trochę skłamałem, że nigdy nie chciał fejmu, ale wiecie chyba ocb.
UsuńPoczekam na Saigona, + GSNT 2'jkę tez po krotce można by opisać
OdpowiedzUsuńA co myslisz o Banksie z g unit? Slyszales jego diss na rossa?
OdpowiedzUsuńNa pewno większy talent raperski niż jego wielki protegowany, ale w sumie zmarnowany talent.
UsuńDissy słyszałem, na pewno Ross by przegrał jakby tylko z Banksem się ciskał.
Chyba wielki protegujący, a nie protegowany, jeśli mówimy o Pięćdziesiątce.
UsuńAłc, faktycznie.
UsuńDawaj Ortiza, ciekawe co o nim myślisz :)
OdpowiedzUsuńZapomniałeś napisać, że METH strasznie sepleni. Rozkminiliśmy to podczas jakiegoś melanżu pamiętam, beka była z tego okrutna.
OdpowiedzUsuńW sumie to seplenienie dodaje mu charakteru, jak G Rapowi albo ODB.
UsuńCiekawi mnie pewna sprawa. Czy propsowanie przez murzynów Che Guewary wynika z ich nienawiści do zachodniej cywilizacji, czy ze zwykłej nieznajomości historii oraz faktu, że Che był rasistą, według którego wszyscy czarni to leniuchy i złodzieje?
OdpowiedzUsuńA dlaczego murzyn raper nazwał się J. Stalin? Albo inny dureń nazwał się Holocaust? Członkowie Outlawz ksywki brali od dyktatorów?
UsuńBo znajomość historii jest nikła, do świadomości przedostają się tylko symbole- he jako symbol buntu (którym faktycznie był), Stalin w USA jawi się jako lider może i potężnego państwa, ale takiego, które było wyśmiewane i pokonywane w 99% filmów amerykańskich, jego wizerunek nie jest tam tak mroczny, jak w Polsce.
nie mogę się doczekać aż napiszesz o przereklamowanych producentach i wpiszesz dj premier i pete rock znając ciebie :)
OdpowiedzUsuńHmmm nie wiem, czy obaj by tam trafili, trudne byłoby to zestawienie na pewno.
UsuńSzczerze mówiąc spodziewałem się Dooma w tej części.
OdpowiedzUsuńNikt nie wstawia Dooma do top 10, więc ciężko go nazwać przecenionym. Ale tak, uważam, że on również nie jest tak dobry, jak go przedstawiają, choć teksty ma dobre.
UsuńJedni chcą Snowmana, inni Ortiza, chce mnie zamęczyć i kazać robić 2 wpisy w miesiącu:?
OdpowiedzUsuńCo sądzisz o duecie producenckim Cool&Dre, jakie są ich najlepsze bity twoim zdaniem?
OdpowiedzUsuńNie wydaje ci się, że T.I. się wypalił? Flow ma dalej wspaniałe prawie jak ten typ mez, ale tekstowo to ostatnio strasznie przeciętny i przewidywalny. Trouble Man miał dobre tekstowo momenty jak Sorry, Wonderful Live czy Hallelujah, ale spora część albumu była zwyczajnie nudna. No i bangerów już tak pięknych od kilku lat nie robi
Mój ulubiony ich autorstwa to chyba "New York" Żarula. Sporo hitów mają koncie, na pewno ważne persony w historii producenckiej po roku 2000.
UsuńNie wydaje mi się, by się wypalił, bo z drugiej strony nie jest tak, że x lat temu robił genialne, wizjonerskie rzeczy, a teraz nagle się stoczył, zawsze prezentował pewien dobry poziom, ma równą dyskografię. Zdarzył mu się owszem klasyk "King" i może trochę on zawyża oczekiwania, ale nie mogę powiedzieć, bym się jakimś albumem T.I. jakoś koszmarnie rozczarował, nawet najgorsze T.I. vs. T.I.P. ma sporo dobrych rzeczy na pokładzie.
Probowalem dzisiaj przebrnac przez 'King' no i powiem ze jest to niesamowicie nudna plyta, oprocz kilku momentow (m.in. I'm Talkin' To You). I tak sie zastanawiam, bo podobnie mialem z Jeezym The Inspiration mnie niesamowicie wynudzilo, ale nowsze produkcje byly swietne, czemu ludzie zachwycaja sie nad tymi plytami, ktore sa niestety meczace i nudne?
UsuńSerio nawet przy takim "Ride With Me" się nudziłeś?
UsuńNie wiem, dla mnie zarówno płyta Clifforda jak i Snowmana to klasyki, a nie podobać mogą ci się z tak wielu subiektywnych powodów, że nie jestem w stanie ci sensownie odpowiedzieć.
Czyli juz to slowo klasyk jest naduzywane tutaj. Dla mnie jesli ktos mianuje cos klasykiem, a wydaje mi sie ze plyta T.I. zostala takowym okrzyknieta to powinna zaskakiwac, lamac konwenanse, no nie wiem jak to powiedziec, a z reguly klasyki podobaja sie w mniejszym lub wiekszym stopniu wszystkim, a jesli nie to przynajmniej sa doceniane ze wzgledu na np. okres wydania.
UsuńA skąd wiesz, czy "King" nie podoba się w mniejszym lub większym stopniu wszystkim?
UsuńWydaje mi się, że pojęcie klasyka przez lata się zmieniło, od czasów takiego np. Rakima który zadziwiał wszystkich odbiorców do takiego typu płyt, które są po prostu perfekcyjnie wykonane, dopięte na ostatni guzik, bez słabych punktów, wyróżniające się na tle reszty rówieśników.
Nie wiem np. czy "R.A.P. Music" Killer Mike'a złamało miliony konwenansów, skoro polityczne rapy były już wałkowane x razy, a styl produkcyjny El-P znany jest od dawna, niemniej dla mnie to 5/5 bez gadania.
Tak
OdpowiedzUsuńgdzie riff raff?
OdpowiedzUsuńŻarty i prowa na bok, kiedy wyjdzie zapowiadana już od dawna 3 część serii "Jak oni śpiewali"? Miał być Eminem, miał byćJay, a nie ma nic. Zachowanie podłe.
Riff Raffa nie ma bo ideą tego cyklu jest prezentowanie sylwetek raperów autentycznie (wg mnie przynajmniej) przecenionych, a nie tych, których po prostu hejtuję za bycie marniakami. Można to wywnioskować z opisów, że np. Metha i DMX'a w sumie lubię.
UsuńTworzy się następny odcinek "JOŚ", spokojnie.
W końcu ktoś, kto także nie czai fenomenu Metha, jako rapera. Jak ludzie go wymieniają jako najlepszego z Wu, to mam ochotę im strzelić w ryj w imieniu Ghosta.
OdpowiedzUsuńPlanujesz może reckę Ortiza? Jak ogólnie oceniasz płytę?
Czekasz na RTJ2? Co sądzisz o jedynce?
Royce da 5'9" planuje wydać projekt z Preemo: https://www.youtube.com/watch?v=CYaVnvSunGs Sądzisz, że Premier może mając pierwszej klasy MC obok siebie wrócić do swojego "old self" i dać nam bity na poziomie tych swoich petard?
Ależ pytań!
UsuńPlanuję.
Czekam, jedynka dobra była.
Zapowiedź fajnie wyszła, ale obawiam się tego, co może się znaleźć na 14-trackowej płycie, zwłaszcza ze strony Premiera, bo o 5'9'' jestem spokojny.
Nie mów mi, że nie masz ulubionych numerów z tej całej czwórki (taa, ten Badass niech spierdala...) ekhm trójki... jakie to są?
OdpowiedzUsuńi który wygrywa jako najlepszy z nich?
Najbardziej z całej piątki lubię chyba DMX'a, potem Meth, Guru, Badass i asłuchalny Aesop na końcu.
Usuńspecjalnie ominełem to coś aesop co się zwie prawie jak rafalela... ble
UsuńThere were plenty of big names in the rap world that earned millions over the past year, but didn’t quite make the $7 million cutoff for the Cash Kings list. Among them: Timbaland, Kid Cudi, Akon, A$AP Rocky, Common, Questlove, Nas and T.I.
OdpowiedzUsuńCzyli Nas trochę zarobił. Co do tej listy to kogo brak jest zaskoczenem twoim zdaniem? Snowman?
Tak, oczekiwałem, że Jeezy się tam znajdzie, tym bardziej, że Common czy Nas nawet są na szarym końcu wymienieni.
UsuńMyślałem, że 2 Chainz wbije mimo wszystko do top 20, bałem się, że Future również coś namiesza.
Nottz - producent, który ma chyba najbardziej rozpoznawalną linię bassową w swoich podkładach (oczywiście tych wcześniejszych dokonań)
OdpowiedzUsuńpewnie słyszałeś też z przehajpowanej płyty "Long Hot Summer" Masta Ace'a bit do "Da Grind" a autorstwa Nottz'a "How Long Will Be Last" z jego solowej - który lepszy podkład?
Khrysis niedoceniony? czy uważasz go cieniem 9th wondera?
Nottz solidny, dobry, uniwersalny producent, który dawał dobre bity dla wielu graczy z zupełnie różnych światów, bardzo to doceniam.
Usuń9th Wondera nigdy nie lubiłem, fenomenu Little Brother też tak do końca nie łapałem, a Khrysis spokojnie by udźwignął ciężar produkcji na ich płytach. Mniej fejmu zgarnął bo w sumie chyba z deka leniwy jest.
A fejm rośnie...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś dostrzegł moją pracę, choć ciekawe czemu akurat ten wpis z 2011 zalinkowali. W każdym razie- dzięki panowie.
Na dodatek świadomi słuchacze mnie docenili, cieszy to.
OdpowiedzUsuńPS właśnie patrzę że liczba wyświetleń bloga dziś ponad 1000 myślę co się dzieje.
OdpowiedzUsuńTak? A ile było wcześniej wejść na bloga?
OdpowiedzUsuńnp. Liczba wyświetleń wczoraj: 631
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie ma już mini-recenzji...
OdpowiedzUsuńNie była to popularna wśród was seria, więc uciachałem.
Usuńsłuchasz jakichś raperów praktycznie nieznanych? mega underground, wypatrywanie jakichś talentów, masz swoich faworytów, o których może niedługo będzie słychać, albo nie będzie wcale, mimo to puszczą coś godnego uwagi?
OdpowiedzUsuńDo dziś mam pamięci płytę "Sorry I'm Late" Jona Reagana, typ absolutnie nieznany, od tego czasu nie wydał chyba niczego, a cd było niesamowite.
UsuńMało znany jest też w sumie Has-lo, a tekściarz z niego wybitny. Z takiego zapyziałego undegroundu to ostatnio słuchałem The Other Guys- Seeds Of Ambition, jak szukasz czegoś mało komercyjnego to możesz się zajarać.
A co sądzisz o 2Pacu, przereklamowany? pisanie ciągle o rasizmie i zabijaniu i tak w kółko..
OdpowiedzUsuńEminem też strasznie przeleklamowany nie mówiąc o BIG
Żadnego z nich nie uważam za przereklamowanego.
UsuńPatrząc na ten cykl zastanawiam się czy nie brakuje mi Tha Dogg Pound. Pierwszy album to absolutny klasyk ale potem lot po przekątnej w dół. Solowe projekty pod względem nawijki również bez rozpierduchy. Czasem mam wrażenie, że gdyby Kurrupt przestał rzucać do rymu samymi wyzwiskami to jego stylówka stałaby się bardzo ograniczona. Myślę również, że gdyby nie perełki jakie na ich płyty rzuca Fredwreck czy Battlecat to straciliby polowę uroku. Daz jest dobrym beatmakerem ale nie świetnym. Naszło mnie to po odsłuchu "That's my work vol. 5" - porównałem do vol. 4 z The Eastsidaz, którzy też nie są arcymistrzami, ale jakoś bardziej charakternie brzmią jeśli chodzi o gangsta rap. A ty jak myślisz?
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się, o ile ekipa faktycznie może i się skończyła po debiucie, ale panowie solowo dawali radę, zwłaszcza Kurupt, Daz za to był wybitnym producentem, pamiętaj, że to on robił bity za Dre w pewnym okresie (poświęciłem nawet temu wpis na FB kiedyś) i zaszedł dużo dalej niż popularny tylko wśród maniaków zachodu Battlecat.
UsuńTrzy pytania.
OdpowiedzUsuń1. Słuchałeś/słuchasz niemieckiego rapu? Masz zadanie na temat najbardziej znanych niemieckich raperów?
2. Czy kiedykolwiek powstanie wpis na temat Chamillionaire'a ( pytam o to co jakiś czas :P )?
I trzecie nie na temat
3. Czy korzystanie z TrueCrypta w aktualnej wersji jest bezpieczne czy nie? Teorie spiskowe narastające wokół tego programu mówią o jakiś backdoorach, exploitach i innych cudach, które niby osłabiły właściwości tego narzędzia. Podzielasz zdanie internautów jakoby służby USA miały wpływ na twórców oprogramowania?
1. Nie, więc nie mam zdania.
Usuń2. Na pewno.
3. Smutna sprawa z TC, powinno być jakieś dobre, wiarygodne open-sourcowe oprogramowanie do szyfrowania dancyh/dysków/systemów.
Nie widziałem szczerze mówiąc żadnych raportów o rzekomej podatności TC uzasadniającej takie przemodelowanie wstępu, ale z drugiej strony jak na deface to trochę za długo się to utrzymuje.
NSA znana jest z takich zabiegów, zwróciła się z "prośbą" do twórców BitLockera o umieszczenia backdoora, ci na szczęście odmówili. Tym bardziej upadek TC boli, że FBI przecież swego czasu nie dało rady go złamać. Na twoim miejscu bym jednak już z TC zrezygnował, aplikacje tego typu jak raz stracą zaufanie, to tracą go na zawsze.
A czy Q-Tip jest przereklamowany? ;P
OdpowiedzUsuńNie, nie sądzę.
UsuńZawsze mam bekę jak jakiś fan Nasira nabierze się na prowo i zaczyna przekonywać,że Nas jest świetny. Dzięki Sieah za to. Zawsze poprawia mi to humor.
OdpowiedzUsuńA i za mało beki z Leszcza. Nie mogę się już doczekać kolejnych argumentów typu "GKMC KLASYG" "KENDRIŚ KRUL" "SECTION.80 KLASYG(To mnie zawsze dziwiło)" i oczywiście "KENDRIK NOWY DWAPAK"
Już pewnie niedługo, po premierze kolejnej płyty kendricka, nastąpi kolejna seria potyczek z lemingami.
UsuńCZEKAM Z RĘKĄ WIADOMO GDZIE
UsuńDlaczego dziwiło, ja uważam że Section.80 to lepszy materiał od GKMC, min. ma większy replay value. A Kendrick ma zadatki na nowego 2Paka, czuje że ma ten sam głód mikrofonu, ale niestety nie ma takiej charyzmy, bo Tupac ze swoją przebija wszystkich. No i sieah nie robi "beki" z Kendrick'a, tylko jego fanbojów.
UsuńNo, w końcu ktoś załapał.
UsuńNie chodzi mi o to czy Kendrick ma zadatki na nowego 2paca czy nie. Chodzi właśnie o wspomnianą bekę z sajko Lamara(taki skrót myślowy). To samo jest przecież z Nasem. Sieah jeździ Nasa mimo, że sam go uważa za dobrego rapera. To określiłem właśnie w pierwszym zdaniu. Beka z fanboyów Kendricka ~ beka z Kendricka. Inaczej nie załapią.
Usuń+
Single z GKMC > całe Section.80. Częściej jednak zapętlam GKMC.
Nie przyprawiają cię czasem o ból głowy sieah co niektóre pytania? podziwiam to że tak na nie spokojnie odpisujesz. Idąc tokiem tych wszystkich anonimowych, to wszystkie osoby legendy w muzyce, kinematografii czy w literaturze, są przereklamowane.
OdpowiedzUsuńNie przyprawiają.
UsuńCo jeszcze warto sprawdzic od aceyalone? Albo polec jakies plyty w stylu leanin on slick.
OdpowiedzUsuńMoże np. "A Book of Human Language" by zobaczyć trochę innego Ace'a niż tego, którego znasz z "LoS" oraz zupełnie inne bity.
Usuńsieah nie wiem czy czytałeś " Króla Ameryki ", ale jak skomentujesz trzykrotną próbę zaciągniecią na feat Nasira przez Jiggę, na którą ten pierwszy TRZY RAZY! Odmówił, a Jay z Illmatic wysamplował fragment wersu Nasa do " Dead President ". Te rzeczy miały miejsce w czasach kiedy raperzy byli jeszcze prawidziwi i nie rządził pieniądz czyli w latach 90, więc to Nas korzystniej wypada czy tego sobie życzymy czy nie
OdpowiedzUsuńNas zachował się jak mała zazdrosna pizdeczka, co zrobić. Jiggaman to był rywal, ale w tamtym czasie stosunki były jeszcze poprawne, nie było powodu dla którego Nasir mógł odmówić, w końcu Hov zacznie dymać jego ukochaną Carmen odrobinę później.
UsuńWysamplował Nasa, bo prawa do "Illmatic" miał MC Serch, wystarczyło, że dogadał się z nim, nie musiał prosić samego Jonesa o to.
Jak oceniłbyś poszczególnych członków The LOX i który wg. ciebie jest najlepszy?
OdpowiedzUsuńJadakiss- najlepszy z nich, niewykorzystany jednak trochę potencjał, jak na kogoś, kto wydaje płytę pt. Top 5 DOA to ma strasznie mało do pokazania jako dowód na takie twierdzenie.
UsuńStyles- prawilny, solidny, ale raczej bez iskry i na dodatek od debiutu, który był niezły, nie nagrał niczego ciekawego, a zdarzały mu się paździerze katastrofalne.
Sheek- nie słuchałem zbyt wielu rzeczy od niego, wydaje się podobny do Stylesa pod względem charakteru, "Wu-Block" fajnie nawet wyszło.
Praktycznie nie było żadnego gadania tu o ostatnim freestyle battle z członkiem Slaughterhouse, co powiesz na ten temat? Ostatniej nocy odbyły się dwa kolejne pojedynki - KEITH MURRAY VS. FREDRO STARR i
OdpowiedzUsuńMIKE JONES VS. BONE CRUSHER (powinienem znać obu panów?), jeszcze nie widziałem relacji, miałeś jakieś oczekiwania? Jak oceniasz drugie solo Stickiego Fingaza? Wiadomo, że debiut jest lepszy, ale biciki na płycie są niezłe, gadka nie jest tragiczna, charakterystyczny styl Stick'a, a chłopak sam przyznał, że zrobił ten album dla pieniędzy. Jeszcze przy okazji, sprawdzałeś coś z Onyx - Turndafucup, tego Stickiego co Ci polecałem - God of the underground, Indicud od Cudiego ? Co do tej ostatniej, przypadła mi ze wszystkich od niego chyba najbardziej, ma dobry klimat
Oceniam całkiem dobrze, Sticky dobry gość.Album Onyx sprawdzałem, dalej jest coś z magii ekipy, choć oczywiście 1992 to już nie jest i ciężko dużą zajawkę złapać.
UsuńCo do walki Fredro vs Keith i tych drugich, jednak się nie odbyła "Neither bout happened as issues of payments halted the performances"
OdpowiedzUsuńhej sieahu, mam głupawe pytanie
OdpowiedzUsuńjak to jest z 'przejadaniem' się płyt/utworów? często słucham jakiejś płyty o wiele rzadziej niż by mi się chciało, bo się boję że przestanie mi się podobać, przestanę czuć cokolwiek słuchając jej. zdaje mi się że parę razy mi się tak albumy/utwory przejadały ale nie umiem wskazać żadnych przykładów z pamięci, więc nie wiem czy sobie tego nie uroiłem, jednak nie wydaje mi się
co o tym sądzisz, jak to u ciebie wygląda?
Też tak mam, swojego czasu za dużo katowałem na sprzęcie przenośnym "Rolling Papers" i "MBDTF" i chyba miałem już swego czasu dość. Musiałem dać trochę spokoju im... i to jest chyba dobra strategia.
UsuńCo byś powiedział na zrobienie listy 10 największych cymbałów w historii rapu? I nie chodzi o głupotę w tekstach, bardziej o taką "życiową"
OdpowiedzUsuńO matko ile jeszcze chcecie, bym tego biednego DMX'a tutaj na blogu poniżał i oczerniał?
Usuńsieah, pamiętasz flipmode squad? i ich pierwszy album "the imperial"?
OdpowiedzUsuńjak tam oceniasz pracę busty i innych członków składu?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń1. Gdzie w takim razie znalazłby się NAJLEPIEJ ROZWIJAJĄCY SIĘ RAPER - Mac Miller ?
Usuń2. Byłbyś w stanie wymienić raperów-wokalistów ? Takich którzy zarówno na jednym jak i drugim polu reprezentują najwyższy poziom ? Oczywiście nie chodzi o drejkopodobne podśpiewujki
1. Nie w top 20.
Usuń2. K-os? Mos Def?
no i oczywiście Bone Thugsi
UsuńJak odpowiadasz na trzecim teście aka contraband od Saigona?
OdpowiedzUsuń1. Co sądzisz o Saigonie? Słuchałeś już trzeciej części TGSNT?
OdpowiedzUsuń2. Sprawdziłeś nową EPkę Tonedeffa? Co ogólnie sądzisz o tym zawodniku?
1. nie słuchałem.
Usuń2. nie słuchałem
:(
Hah, znowu się paluszek wymsknął, i się usunęło.
OdpowiedzUsuńDobrze że już przynajmniej wiecie, że to przypadkowo.
UsuńNie no chłopaki nie będę Popka słuchał.
OdpowiedzUsuńPop robi karierę nie ma co. Jedyne co znam od niego to odezwa do hipsterów oraz relacja z serwowania kawałków twarzy w hamburgerze i raczej tak zostanie, ale życzę mu jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńPonad milion zeta na nasze za taką dogrwykę, jest rozmach
OdpowiedzUsuńtop 5 aktywnych panczlajnerów?
OdpowiedzUsuńAle takich żyjących strice z panczy?
UsuńFabolous, Cassidy, Jadaakiss, Banks, Ludacris
takich których pancze są naprawde błyskotliwe i satysfakcjonujące
UsuńGambino na "Camp" trochę fajnych linijek napisał.
UsuńWymieniłem taką piątkę, a nie inną ze względu na to, że kilku świetnych MC's ma mocne pancze ale nie są uznawani za "panczlajnerów", tzn. nie bazują tylko na nich w swoich tekstach. Przykładem niech będzie K-Rino, Vakill albo Jay-Z, ciekawą ewolucję przeszedł Chino XL.
Powiedziałbym, że Loso także nie bazuje tylko na punchach. Soul Tape'y to potwierdzają.
UsuńNiemniej jest za takiego uważany przez większość, nie ma co ukrywać jego najlepsze kawałki to właśnie te z panczami, nie storytelle czy tracki polityczne.
UsuńCo sądzisz o dwóch tracków polskich raperów z mistrzem K-Rino?
OdpowiedzUsuńEee a kto nagrał poza Tombem?
UsuńPrzewinąłem od razu do zwrotki Króla, jak zawsze klasa.
UsuńKurczę, wychodzi na to, że K-Rino nie życzy sobie za wiele za swoje zwroty
UsuńPewnie faktycznie niewiele skoro jakieś anonimy z Polski mogą sobie na to pozwolić.
UsuńStawiam na coś poniżej tysiąca zielonych.
sieah co uważasz o filmie Człowiek z Blizną w kontekście kultury hip hop? Oglądałeś? Bo wydaje się być ważny, jak odbierasz to:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Nibk75kDzEg
http://www.youtube.com/watch?v=CNdySYdVe0E
Absolutnie kultowy film dla hip hopu, podstawa tego, co działo się w Nowym Jorku w latach 90-tych, mam wrażenie, że film znacznie bardziej ceniony przez hip hopowców niż tych bezstronnych krytyków.
UsuńJak jeden z najlepszych bierze ksywkę z jakiegoś filmu- to już wystarczający znaczek jakości.
Milion za gościny wers Game'a? Jak dla mnie to mocno przepłacone.
OdpowiedzUsuńSieah, Polacy wygrali w spotkaniu o punkty z mistrzami świata w piłce nożnej 2:0. Co będzie następne? Polscy kierowcy nauczą się kultury jazdy, polscy politycy ogarną się światopoglądowo i wezmą się do pracy a polscy raperzy się nauczą rapować??
OdpowiedzUsuńOglądałem w większym gronie i nie wierzyłem w to, co się tam dzieje. Tak na logikę i z przebiegu gry to powinno być 2:8 albo 2:12, a było 2:0.
UsuńWiadomo, że jest radość, ale fajnie by było, jakby nie osiedli od razu na laurach, jak to Polacy mają w zwyczaju, i nie wyłapali jakiegoś głupiego 0:1 z sukienkowymi.
Fajna atmosfera, ale czekam na więcej.
Tym razem 2:2 chodź kilka akcji ewidentnie zjebanych i powinno być 3:2 albo 3:1. Progres ewidetnie jest a nadzieje robi to, że najbardziej błyszczą młodzi piłkarze tacy jak Milik (rocznik 94 - chłopak w moim wieku). Myślę, że przy takiej grze powinniśmy wygrać wysoko z Gruzją za miesiąc.
UsuńPS. W kadrze Niemiec jakaś rozsypka skoro zremisowali z Irlandią 1:1 :D
Haha, jaki milion? 100k $. I to tak drogo tylko dlatego, że to dedykowana zwrotka a nie jakiś odrzut bo odrzuty czołowych amerykańskich raperów można dostać o wiele taniej.
OdpowiedzUsuńNumer marny bardzo, Popek to łak nawet na polskie standardy rapowe ale trzeba przyznać, że ma charyzmę skoro wbił się na numer z Game'em z bekowymi wersami napisanymi w kilka minut na kolanie podczas gdy inny polski grajek myślałby miesiące nad wersami na taki numer xD
Tutaj chłopaki polegam na was z tym kosztem za gościnkę, 100 tysięcy dolców to już chyba bardziej adekwatna kwota.
OdpowiedzUsuńTej, no może mi się coś porąbało z tym milionem, ale gdzieś tam czytałem ile za taką zwrotkę trzeba by dać. A jeszcze mojemu ziomkowi typy z BWS Poland pisali, że ponad milion wyszły koszta. No nie wiem, ale za 2Chainzem widziałem, że stawka też właśnie 100k była za dogrywkę
OdpowiedzUsuńCzemu K-Rino ma takie chujowe okładki i teledyski?? Sprawdzałeś już te jego ostatnie projekty co się tak namnażają?
OdpowiedzUsuńChciałem go nawet spytać o to podczas pamiętnego wywiadu, ale jakoś nie miałem chyba głowy by to zainkludować (fajne słowo).
UsuńMam trochę jego cedeków na półce i faktycznie nie wygląda to dobrze, może nie ma czasu? Ochoty? Kasy na grafika? Tego nie wie nikt.
Sprawdzałem, ja złego słowa na Rino nie powiem, w dalszym ciągu mocno jaram się tym, co robi i tym, jak zaskakuje.
No właśnie, nie spróbowałbyś znów do niego zagadać? kilka nowych pytań, co się zmieniło od tamtego czasu, inne ksywki do oceniania. Albo zrobić to z jakąś nową postacią, a nalepiej i to i to ;)
UsuńNo i jeszcze jak byś mógł, poleć mi ze dwie najlepsze treściowo płytki od Rino
OdpowiedzUsuńDwupłytowe Annihiliation Of The Evil Machine, płyta koncepcyjna w wykonaniu takiego tekściarza jak Eric= gra zamknięta.
UsuńSieah mam takie pytanie, może nierapowe ale na czym polega double time/ triple time w muzyce? Wiesz może?
OdpowiedzUsuńNie chcę się mądrzyć więc spytam- czego nie rozumiesz z definicji w google?
UsuńPharrell ma bardzo duży respekt wśród raperów, z wszystkich coastów, zrobił niezliczoną ilość hiciorów i nie sądzę kolego, by Pusha jakoś niechętnie zerkał na gościa, dzięki któremu ludzie zaczęli w ogóle zwracać uwagę na Clipse. Sorry ale jakby nie Neptunes to nie sądzę, by Pusha T był dziś tam, gdzie jest, nawet jeśli po kilku latach jego trupa musiał wskrzeszać Kanye to i tak Pharrell to ojciec i matka jego sukcesu.
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem po co Williams tutaj, bo bit widzę MWMI zrobił, może po prostu chciał się pokazać z kolegami.
Tak, 2 Chainz dogrywa się za 100 tysięcy, to na polskie nie będzie nawet pół miliona (3,3 zł wg google), dlatego ta bańka wydała mi się podejrzana.
OdpowiedzUsuńFajnie by było zobaczyć, co dokładnie weszło w te "koszta" Popkowi.
Jak bym chciał sobie odskoczyć chwilkę od rapu i poznać jakieś inne gatunki, masz jakieś imiona do polecenia? Obojętnie czy jest to coś z naszego kraju, czy zza oceanu. Jednak najlepiej gdyby to nie była muzyka czysto rozrywkowa itp. a raczej coś bardziej ambitnego. Czarni, biali, whateva
OdpowiedzUsuńNie słucham ambitnej muzyki :) Choć na Andreasa Scholla bym chętnie poszedł.
UsuńKompletnie przespałem premierę nowego Snowmana - warto sprawdzać krążek?
OdpowiedzUsuńKompletnie warto, jak zawsze.
UsuńCzekam wciąż na recke riff raffa, naiwnie?
OdpowiedzUsuńNaiwnie.
UsuńDosyć pochlebnie sieah wyrażałeś się o Young Money, a tu Twist, kolejna osoba po Tyga, narzeka na tę wytwórnię. Coś na rzeczy jednak jest.
OdpowiedzUsuńPotraktuj wytwórnię jak przedsiębiorstwo, nie jak organizację charytatywną która trzyma tych wszystkich murzynów z czystej zajaweczki dla 5 elementów.
UsuńJak pracujesz w korpo to na pewno znasz ludzi, może sam takim jesteś, którzy lubią narzekać, wszędzie widzą problem a już zwłaszcza gdy ktoś inny dostaje coś, co wg takiego człowieka powinien dostać on. Podejrzewam, że w tym przypadku chodzi o coś podobnego.
Nie wiem dokładnie, dlaczego YMCMB wstrzymuje premierę Tygi, jak się dowiem, to może zmienię pogląd na korzyść rapera.
Mi, jako fanowi Muzyki, a szczególnie murzyńskiej, wstyd by było nie wiedzieć, jak działają ludzie w branży muzycznej, ale wydawało mi się że Tyga to dobry biznes dla Bird'a i reszty. Nawet zastanawiałem się, co by odpowiedzieli Żydowscy Baroni muzyczni, gdyby im zadać pytanie:
Usuń-Panie Goldberg, jakiej na co dzień muzyki Pan słuchasz?
a myślę, że prawdopodobnie tak by odpowiedzieli.
-Ja pieniędzy nie słucham, ja je zarabiam.
Taki suchy żart odnośnie tematu.
Tyga to inwestycha z gatunku średnich, nie dużych, w YMCMB. Na pewno jego projekty nie są priorytetem.
Usuńsieah skoro producenci bitów pochodzą z getta, to niby jak mieli czas i warunku żeby nauczyć się grać na klawiszach. Jak dla mnie to wszystko jest grubymi nićmi szyte
OdpowiedzUsuńHahaha nie mam pojęcia jak nauczyli się grać na klawiszach, mistrzowskie pytanie swoją drogą.
UsuńPrzypuszczam, że to była po prostu ich pasja i zamiast prawilnie iść do pierdla za dillowanie woleli za młodu siedzieć w domu i stukać w Casio by potem za x lat zarabiać uczciwe pieniądze na rzeczach stworzonych na poważniejszych sprzętach.
A co? Granie na klawiszach to automatyczne anulowanie ghetto pass?
Większość producentów muzycznych to dobre wrażliwe osiedlowe chłopaki, nie wyobrażam sobie, by Preemo ,Pete Rock, K-Def czy Just Blaze grozili komuś wpierdolem czy gnatem. Również może być tak, że stopniowo z dillowania kupowali sobie coraz lepszy sprzęt.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=CrJVIy5HKiw Jedyny prawilny remix tego mudżyna Bobbego Shmurda
OdpowiedzUsuńJakie to na siłę amerykańskie...
UsuńNa wikipedii to jest nawet, myślę że nie ma co dodawać tu takich "newsów".
UsuńNiestety- meh, bit na 2,5/5.
OdpowiedzUsuńSzykuje się beef Iggy Azalea kontra Snoop Dogg. Niby rozumiem, że konflikty to nic śmiesznego ale tym razem jakoś mnie to bawi. :D Zwłaszcza, że porównał ją do Murzyna przebranego za białą kobietę z tego filmu. http://www.imdb.com/title/tt0381707/
OdpowiedzUsuńOgólnie to bez komentarza na temat tego "beefu".
UsuńHeheheszki xD Ciekawe swoją drogą czy ta raperzynka będzie w stanie utrzymać obecną pozycje w rapgrze na dłużej czy jest po prostu gwiazdą sezonu bo co jak co ale sukcesu komercyjnego w tym roku jej odmówić nie można.
UsuńSprawdzałeś nowego T.I? Jak dla mnie rozpierdol po całości :)
OdpowiedzUsuńSłuchałem na słuchawkach, póki co nie analitycznie, wydaje się kolejna równa dobra płyta od Clifforda.
UsuńSzkoda. Bardzo.
OdpowiedzUsuńCzego?
UsuńOstatnio znalazłem album 9th Wondera "God's Stepson", który jest remixem albumu Nasa, i przekonałem się, że Wonder ma jeszcze gorsze ucho do bitów XD
OdpowiedzUsuńNigdy nie rozumiałem fenomenu 9th'a i nie zrozumiem.
UsuńKogo sobie bardziej cenisz, Jeezy czy T.I.? Moim zdaniem Tip jest lepszym raperem, ale to Jeezy wydaje lepsze albumy. Nowy album T.I.'a jest imo taki jak pisales wczesniej na slg czyli solidny, ale gorszy od Seen It All
OdpowiedzUsuńT.I. jest bardziej utalentowany, ale to Jeezy zanotował większy progres.
UsuńW rankingu czysto skillsowym pewnie bym wyżej umieścił Tipa, za to w ogólnym Jeezy'ego, któy ma równiejszą dysko.
sieah myślisz, że raperzy dużo sie zastanawaiają jakie brzmienie zrobić , żeby publika ich nie kopnęła w tyłek? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCi, których stać na bycie modnymi i aktualnymi na pewno spędzają czas nad rozmyślaniami takimi.
UsuńWątpię by interesowało to np. Papoose'a.
Wiem, że Cię to mało wzrusza, ale całkiem ładnie to wyszło w wykonaniu kolegi zza wielkiej wody.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=2QHtUKWRmbg
Czy Common jest spłukany, że grywa w takich filmach? http://en.wikipedia.org/wiki/The_Odd_Life_of_Timothy_Green
OdpowiedzUsuńSprzedaż jego płyt nie poraża, musi więc jakoś nadrabiać. Ostatnia dobra rzecz z jego udział to chyba "American Gangster".
Usuńto jak już jesteśmy przy przehajpowanych zawodnikach i przy method manie i pierwszym załadowanym obrazku na twojej stronie - wymień z wu-tang clanu najlepszych i najsłabszych, możesz zrobić kolejność..
OdpowiedzUsuńa i jak oceniasz ich pozostałe płytki The W czy Iron Flag? jakie wrażenia?
Ale pod jakim względem? Bo np. Meth i Deck by byli w gronie najlepszych pod względem potencjału, ale Ghost i Rae z kolei by przewodzili stawce w kategorii najbardziej spełnieni, GZA za to kasuje stawkę lirycznie.
UsuńFajne w WTC było właśnie to, że tworzyły go naprawdę różne indywidualności.
było? a to już nie jest?
UsuńJuż nie jest, bo panowie grupowo nie udzielają się już tak intensywnie.
UsuńZobaczymy, co z tych ich płyt wyjdzie.
Jak oceniasz RZA pod względem umiejętności raperskich?
OdpowiedzUsuńZa teksty i głos pewnie bym dał 4/5, ale za kwadraty rysowane przez jego flow musiałbym ocenę obniżyć. Bardzo charakterystyczny jest, jak prawie każdy offbeatowiec, nie wiem czy dostałby się do top 100, ale nie wykluczam niczego, nie tworzyłem jeszcze takowej.
UsuńCo sądzisz o raperze King Los?
OdpowiedzUsuńNiewiele o nim wiem.
Usuń