środa, 22 sierpnia 2012

Slaughterhouse- Welcome to: Our House [August 28, 2012]



Ocena:

Dla wielu fanów prawdziwego hip hopu tak naprawdę nie ma znaczenia, jaki poziom prezentuje nadchodzący album supergrupy Slaughterhouse. Oni skreślili go już teraz, przekładając swoją nienawiść do białego rapera, który nie jest Slugiem, na realną ocenę tego projektu. Co ciekawego może zaprezentować taka sprzedajna, komercyjna ekipa?
Nikt na szczęście już nie bierze opinii pedałów z kółka agonalnej miłości do Rhymesayers na serio, więc możemy spokojnie zająć się rzeczową oceną tego niezwykłego, jak na dzisiejsze czasy, projektu.
Jak zapewne wiecie, brakuje w mainstreamie grup złożonych z kilku raperów. Są kółka adoracji, jak frajerzy od Tylera Wibratora czy ambicjusze z Black Hippy, są też ekipy, które są dumne z tego, że przebywają obok siebie bez koszulek ponad ustawowy, heteroseksualny czas (A$AP Mob, Taylor Gang). Nie ma natomiast już ekip zwartych, nastawionych na wydawanie płyt pod jednym szyldem. Outkast nie żyje, Mobb Deep się żrą między sobą, G-Unit i Dipset padły. Grupy w hip hopie są potrzebne, odegrały wielką rolę, lecz niestety zaczęły wymierać w ciągu ostatnich 5 lat. Jeszcze ciekawsze jest to, że w Slaughterhouse dwóch raperów jest ze wschodu, jeden z zachodu i jeden z midwestu, co, o ile mi wiadomo, nie miało precedensu w historii tej muzyki. Tym bardziej powinniście więc kibicować, by ten pomysł wypalił.
Wiemy, że Hack oceni tę płytę na 3/5, jak zresztą 99% innych, ale czas i miejsce zobowiązuje, by to sieah rozpoczął swój bełkot.