Otóż był, w czerwcu- http://rapbzdury.blogspot.com/2010/06/it-was-best-of-times-rok-2010.html
Czas jednak leci jak szalony, i to już 6 miesięcy od tamtego wpisu sobie minęło. Rapsy nie stały w miejscu, raperowcy również, pojawiły się pozycje wybitne, średnie, marne, i przemarne.
Jeśli masz za mało inteligencji/wiedzy/ikry do stworzenia sobie własnego obrazu na tegoroczne premiery, to kontynuuj.
JESTEŚ PRAWIE JAK GOSPODARKA CHIN I PRAWIE JAK KANYE, SERIO, bitch.
Bardzo mocne, równe płyty, które narobiły zamieszania na moich listach.
Skillz- The World Needs More Skillz
Ocena 4,5/5
Plusy
+ WYBITNA PRODUKCJA
+ Skillz w dobrej fomie
+ tracki o kobietach, które nie są wypełniaczami marnymi, brawo
+ fajny klimat
+ świetne refreny
Minusy
- hmmm
- cóż, wielkim jakimś tekściarzem to Skillz nie jest
John Regan- Sorry I'm Late
Ocena 4,5/5
Plusy
+ ładne zróżnicowanie liryczne
+ świetna produkcja
+ dobre koncepty
+ osobista, przemyślana, równa płyta
+ znów refreny
+ odpisał na wiadomość na www.itsbx.com
Minusy
- nie ma, choć trochę słychać, że to pierwsze kroki Johna w rapgrze
Te 2 płyty są na tyle wybitne i na tyle nieuwzględnione w normalnych moich recenzjach tutaj (też nie wiem, o co chodzi), że mają taką właśnie odrębną kategorię. W tym wypadku "prawie" wcale nie robi wielkiej różnicy.
------------------------------------------------------------------------
JESTEŚ TAKI YCD!!
Wydałeś bardzo dobrą płytę, istotną w tym roku, nie zawiodłeś oczekiwań.
Blacastan- Blac Sabbath
Ocena 4/5
Plusy
+ bardzo mocne lirycznie
+ sporo fajnych konceptów
+ atakuje również dobrą techniką
+ ogólnie- klimat jak na pierwszej płycie Immortal Technique'a
+ tyle, że z lepszymi bitami...
Minusy
- ...nie zawsze niestety jednak, to w zasadzie jedyna wada
- potrafi trochę zmulić
Bizzy Bone- Crossroads 2010
Ocena 4/5
Plusy
+ sporo serca włożonego w rapowanie
+ zróżnicowanie liryczne
+ osobista, czasem refleksyjna płyta
+ dobrze śpiewa (tak powinien brzmieć Wayne na "Rebirth")
+ znakomite bity
Minusy
- ze dwa marne wypełniacze
- głos Bizzka może wiele osób wkurwić
Fat Joe- The Darkside Vol.1
Ocena 4/5
Plusy
+ świetny powrót Grubego
+ mocne, uliczne bity
+ w większości dobra nawijka Józka
+ słychać, że mu się chce
Minusy
- odkrywcza lirycznie to nie jest
- parę osób może kręcić na niektóre co dziwniejsze bity
- wypełniacz
- dość słabe featuringi
Killah Priest- The 3 Day Theory
Ocena 4/5
Plusy
+ jak to zawsze u Priesta teksty, koncepty, storytelle
+ dobry mistyczny klimat
+ mocni goście
Minusy
- jak to zawsze u Priesta, flow
- potrafi ten cd zmulić
Young Buck- The Rehab
Ocena 4/5
Plusy
+ bardzo mocna produkcja
+ na której Bucku z chęcią i pasją jedzie z koksem
+ flow, głos
Minusy
- brak fajerwerków w warstwie lirycznej
- trochę martwi brak gości
Devin- Gotta Be Me
Ocena 4/5
Plusy
+ wyruchał sporo dobrych dupeczek na tej płycie
+ spalił tony ziela
+ wydoił hektolitry szampanów
+ a to wszystko do zacnych duszących bitów
Minusy
- ciekawe ile cierpliwości będę miał do Devina nagrywającego to samo od lat
- wiadomo, jakichś killerów-linijek tu nie znajdziecie
8ball & MJG- From The Bottom 2 The Top
Ocena 4/5
Plusy
+ solidna dawka bangerów
+ legendy w formie, 8Ball trochę lepiej brzmi niż na "Ten Toes Down"
+ wszystko to, co w południu najlepsze
+ bardziej dopracowana niż poprzedniczka
Minusy
- hejterzy będą narzekać, że znowu tylko o kurwach
Curren$y- Pilot Talk, Curren$y- Pilot Talk 2
Ocena 4/5
Plusy
+ obie płyty wspaniale wyprodukowane
+ poprawiające się z każdym miesiącem flow Currensjego
+ godny następca Devina
+ kolejny brylant z południa
Minusy
- jeszcze tylko poprawi technikę, pancze i będzie wybitnie
Copywrite- The Life And Times Of Peter Nelson
Ocena 4/5
Plusy
+ świetna, wielowątkowa warstwa liryczna
+ genialne pancze
+ doskonały klimat, ciężki, czasem smutny
+ sporo osobistych przemyśleń, wspominek
Minusy
- czasem zawodzi produkcja, i to bardzo
Warto też wspomnieć o płytach Buckwilda i Celpha, 7l & Esoteriku nowym, Black Milku i paru innych.
Sporo ogólnie płyt, które zasługują na mocne 4/5.
------------------------------------------------------------------------
JESTEŚ ULUBIONYM RAPEREM JUSTINA BIEBERA.
Rozczarowałeś, wypierdalaj.
Cassidy- C.A.S.H.
Ocena 2/5
Plusy
+ Cassidy w naprawdę dobrej formie
+ flow, pancze, technika- wszystko świetne wręcz
Minusy
- ale za te bity powinni kogoś ukrzyżować, najgorsze w tym roku
- wkurwia serio zmarnowany potencjał tego albumu
- beka z okładki
Twista- The Perfect Storm
Ocena 2/5
Plusy
+ ze 2, 3 dobre tracki są
+ czasem Twista przypomina sobie, jak dobrze jechać
Minusy
- średnia produkcja
- monotonia
- słabi goście
- kiedy on przestanie nagrywać single, a zacznie znowu robić płyty?
- jak cię Waka Flocka zjada energią na tracku, to czas myśleć o emeryturze
Diddy (Dirty Money)- Last Train To Paris
Ocena 1,5/5
Plusy
+ ze trzy fajne kawałki się znajdą...
Minusy
- reszta to jednak jakaś techniawkowo-dansowa mieszanka
- i pewnie ktoś mu to znowu napisał, nieudolnie zresztą
Juvenile- Beast Mode
Ocena 1/5
Plusy
+ nie ogłuchłem podczas słuchania tej płyty
+ a także nie spadłem z krzesła
+ nie zszedłem na zawał
+ nie spalił mi się komputer
+ nie zdechł pies
+ a Kaczor nie został prezydentem
Minusy
- nie starczyłoby miejsca
Dodać do tego rozczarowania z pierwszego rankingu, i te zrecenzowane w normalny sposób, i top 10 najgorszych płyt tego roku się uzbiera.
Dziękuję za uwagę.
------------------------------------------------------------------------
Podsumowanie roku 2010 niedługo. A tymczasem czas chyba zacząć świętowanie 2011. Nie żebym wam ścierwa miłej zabawy i dużo zdrowia życzył, ale do zobaczenia w następnym roku.
I tak tu wejdziecie, musicie.